Słodki, aksamitny i złocisty. Dzisiaj mówić pragnę o słodkim przysmaku Kubusia Puchatka - o miodku.
Od najmłodszych lat wiemy, że miód produkują pszczoły. Najpierw zbierają nektar lub spadź, następnie pszczoły „zbieraczki” przekazują do ula pszczołom „ulowym”, a te przetwarzają dalej. Pszczoły ulowe przerzucają nektar z buzi do buzi, dodając kolejne enzymy i stopniowo odparowując wodę. Po częściowym przetworzeniu nektar trafia do komórek w plastrach woskowych. Następnie pracusie wachlują skrzydełkami, ale przyspieszyć odparowanie wody. Kolejnym krokiem jest zasklepienie komórek plastra cienką warstwą wosku, tak „zamknięty” miód dojrzewa.
Finalny produkt ma ok. 18% wody i mnóstwo właściwości prozdrowotnych. Bogaty w antyoksydanty, minerały, witaminy, jest antybakteryjny i przeciwzapalny.
Polska słynie z wielu rodzajów miodów, które są bardzo odżywcze i zdrowe. Wyróżniamy dwie kategorie. Pierwsza to miody nektarowe (kwiatowe), np. lipowy, akacjowy, rzepakowy, gryczany, wrzosowy czy wielokwiatowy. Drugi rodzaj to miody spadziowe, które powstają ze spadzi (wydzieliny mszyc i innych owadów) zbieranej z drzew. Są też miody mieszane, połączone z kwiatów i spadzi.
A jak to jest z tym miodem w herbacie? Czy rzeczywiście traci on swoje właściwości w gorącym napoju? Jest to po części prawda, a miód żeby przekazać nam wszystko co najlepsze powinien być surowy. Co mówią badania? Temperatura wpływa na enzymy zawarte w miodzie i rzeczywiście zaczynają się rozkładać powyżej 40°C, jednak to przy temperaturze 60°C spada ich aktywność znacząco lub ustaje. Dodatkowo w miodzie mamy witaminy, polifenole i antyoksydanty. Chwilowy ich pobyt w herbacie o temperaturze 60°C - 70°C nie spowoduje ich dużych strat. Jeśli chcemy zatem, żeby nasz miód dosłodził nam herbatkę, a jednocześnie przyniósł jakiekolwiek pozytywne skutki to nie przekraczajmy temperatury napoju powyżej 60°C i wypijmy ją w miarę szybko, ponieważ te wszystkie dobroci miodkowe uciekają im dłużej przebywają w ciepłym otoczeniu.
Druga rzecz, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, to nie podgrzewanie miodu oraz nie dodawanie do napoju, który ma 80°C. Dochodzi do tworzenia się związku chemicznego zwanego HMF (hydroksymetylofurfural). W dużych ilościach może być szkodliwy dla zdrowia, choć herbata z miodem nie powoduje wysokiego jego poziomu. Jednak lepiej dmuchać na zimne.
Podsumowując - jedzmy miód w postaci surowej, na łyżce!