W ostatnich dniach pogoda przypomniała sobie, że właśnie jest styczeń, a zimowa, mroźna aura z reguły oznacza pogorszenie jakości powietrza. Nie inaczej było i tym razem.
Wczoraj w południe nie było jeszcze tak źle. W Bielsku-Białej w ramach systemu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska sytuację monitoruję dwie stacje. Jedna znajduje się przy ul. Kossak-Szczuckiej, druga natomiast przy ul. Partyzantów. Wczoraj w południe ta pierwsza pokazywała wartości pozwalające ocenić jakość powietrza jako „umiarkowaną”, ta druga jednak pokazywała jakość „dostateczną”. Lecz w sobotę o godz. 21.00 stacja przy Partyzantów zanotowała aż 130 µg/m3 pyłu PM2,5, podczas gdy najgorszy indeks jakości powietrza określany jako „bardzo zły” zaczyna się powyżej 110 µg/m3. Jeszcze gorzej było w niedzielę o godz. 20.00, kiedy wartość ta sięgnęła 142,6 µg/m3. Wczoraj o godz. 20.00 stacja wskazywała 109,30 µg/m3 pyłu PM2,5, czyli na granicy indeksu jakości powietrza „bardzo złej”. Z reguły właśnie we wczesnych godzinach nocnych stacje notują najwyższe wskazania zanieczyszczeń.
Stacja przy ul. Kossak-Szczuckiej odnotowuje wartość pyłu PM10. Najwyższe wskazania zanotowano w niedzielę o godz. 22.00, osiągając poziom 116 µg/m3. Taka wartość pozwala określić jakość powietrza jako „złą”. Natomiast wczoraj o 20.00 wartość wskazań pyłu PM10 wynosiła 66,90 µg/m3, czyli „umiarkowany”.