Bielsko-Biała chce upiec dwie pieczenie na jednym ruszcie: zadbać o kształcenie lekarzy w mieście, a zarazem przeprowadzić rewitalizację placu Fabrycznego. Kilka dni temu podpisano stosowną umowę.
Dokumenty w sprawie przekazania Śląskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w Katowicach nieruchomości przy placu Fabrycznym w Bielsku-Białej podpisali w piątek prezydent Jarosław Klimaszewski oraz rektor SUM prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczepański. Po gruntownej przebudowie i modernizacji obszaru między ulicami ks. Stojałowskiego i Bohaterów Warszawy, w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Białej, powstać ma swoiste miasteczko studenckie kształcące przyszłych lekarzy.
Zawarcie umowy darowizny o wartości około 19 mln zł to początek drogi do utworzenia w mieście strefy akademicko-medycznej. Droga nie jest jednak krótka. Prace modernizacyjne mają trwać bowiem 60 miesięcy. W tym czasie teren nieco ponad 10 hektarów ma zyskać nowe oblicze. Co jednak ważne, z racji obecności tego obszaru w zabytkowym układzie urbanistycznym wpisanym do rejestru zabytków wszelkie pracę będą wymagały zachowania łączności z obecną architekturą. Część budynków zostanie więc wyremontowana i zaadaptowana do nowej funkcji. Z kolei oficyny uznawane za zdegradowane, a także obiekty poprzemysłowe o nikłej wartości architektonicznej przejdą do historii.
Po skończonej inwestycji, której wartość szacuje się dziś na około 300 mln zł, na miejscu istnieć ma pasaż łączący obszar akademicki ze ścisłym centrum. Istotnym elementem mają być także zieleń oraz przestrzeń użytkowa.
Powstanie obszaru akademickiego w centrum miasta pozwoli utrwalić obecność Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku-Białej. Uczelnia od kilku miesięcy kształci na Podbeskidziu lekarzy. I choć w skali całego kraju tzw. nowe kierunki medyczne znajdują się pod silną społeczno-polityczną presją, to ŚUM czuje się pewnie i nie obawia się likwidacji kierunku. Nie da się przy tym nie zauważyć, że mówimy tu o uczelni odmiennej niż spora część podmiotów powołujących w ostatnim czasie kierunki lekarskie. ŚUM to bowiem duża uczelnia publiczna z tradycjami i ugruntowaną pozycją w polskiej medycynie. Więcej o politycznym zagrożeniu likwidacją filii kierunku lekarskiego ŚUM w Bielsku-Białej pisaliśmy tutaj.
Podczas uroczystego podpisania umowy darowizny prezydent miasta Jarosław Klimaszewski zwracał uwagę na dwa istotne aspekty współpracy Bielska-Białej ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym. To z jednej strony potwierdzona obecność ŚUM, z drugiej zaś rewitalizacja obszaru w centrum. Z kolei rektor uczelni prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczepański zauważył jak pozytywny jest odbiór miasta przez studentów. Wielu z nich uważa Bielsko-Białą za lepsze miejsce do studiowania niż Katowice – wynika z jego słów. Sam zaś rektor przyznał, że uczelnia łączy z miastem duże plany i ma ambicje kształcić jeszcze więcej studentów niż obecnie, nawet do 250 osób na roku.
Dziś na kierunkach lekarskich ŚUM w Katowicach i Zabrzu kształci się około 4,5 tys. studentów. Bielsko-Biała ma więc szansę stać się trzecim solidnym filarem uczelni, a inwestycja na placu Fabrycznym ma to umożliwić. Obecnie studenci kierunku lekarskiego w stolicy Podbeskidzia to grupa niespełna stu osób uczących się na pierwszym roku.