Piłkarze TS Podbeskidzie odnieśli pierwsze w sezonie zwycięstwo, pokonując w rundzie wstępnej Pucharu Polski Resovię Rzeszów. Mecz nie przyniósł przełomu, ale dał nadzieję.
Podbeskidzie wygrało 2:1 po meczu, który nie zaoferował kibicom zbyt wielu emocji. Pierwsza połowa „do zapomnienia”, z małą ilością strzałów i bez klarownych sytuacji podbramkowych. Dopiero w drugiej połowie zaczął się prawdziwy mecz. W 56 minucie pięknym technicznym strzałem zza pola karnego popisał się Dalibor Takać, ale już trzy minuty później, po rzucie wolnym i kardynalnym błędzie strzegącego bramki TSP Krystiana Wieczorka wyrównał Patryk Romanowski.
Od tej pory mecz nabrał żywszych barw, obie drużyny chciały zdobyć gola by uniknąć dogrywki i ewentualnych karnych. Gdy nieliczni kibice na stadionie już zaczęli godzić się z koniecznością wyłonienia zwycięzcy w dogrywce, w 90. minucie odważnym wyjściem do przodu popisał się stoper Marcin Biernat i to on z najbliższej odległości w zamieszaniu pod bramką gości wpakował piłkę do siatki.
W zespole Podbeskidzia wystąpiło kilku zawodników, których kibice dopiero poznają. Obiecująco wypadły występy słowackiego stopera Richarda Nagy’ego i wprowadzonego na końcówkę Krzysztofa Kolanko, natomiast dość przeciętnie zaprezentował się sprowadzony z Hiszpanii Unai Bujan.
Najbliższy mecz ligowy TSP rozegra w piątek 8 sierpnia o 18.00 a przeciwnikiem będzie drugi zespół Śląska Wrocław.
Podbeskidzie - Resovia Rzeszów 2:1 (0:0)
1:0 Dalibor Takáč (56'), 1:1 Patryk Romanowski (59'), 2:1 Marcin Biernat (90')
Podbeskidzie: Krystian Wieczorek - Unai Buján (65' Lucjan Klisiewicz), Jan Majsterek, Marcin Biernat, Richard Nagy, Daniel Dziwniel - Kacper Piątek (57' Bartosz Martosz), Dalibor Takáč (71' Krzysztof Kolanko), Marcin Urynowicz, Oskar Zawada (57' Maksymilian Sitek) - Maciej Górski (71' Mateusz Kizyma)