Kiepskie wyniki Rekordu Bielsko-Biała sprawiły, że do dyspozycji zarządu klubu podał się trener Dariusz Klacza. Decyzja o jego przyszłości może zapaść już dzisiaj.
Rekord słabo rozpoczął drugoligowy sezon. Absolutny beniaminek na tym szczeblu rozgrywek w siedmiu meczach zdobył zaledwie cztery punkty i znajduje się na piętnastym, spadkowym miejscu. Bielszczanie ponieśli w bieżącym sezonie już pięć porażek. Szczególnie bolesne były dwa ostatnie spotkania. Tydzień temu w Lubinie Rekord prowadził do przerwy z rezerwami Zagłębia 3:0 i mecz tylko zremisował (3:3), a w ostatnią niedzielę na własnym boisku po fatalnej grze przegrywał już 0:4 z rezerwami ŁKS-u Łódź. Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 2:4, a na pomeczowej konferencji rozżalenia nie krył trener Dariusz Klacza. – Chciałem was prosić o głębokie zastanowienie się czy czujecie jeszcze nić porozumienia między nami – zwrócił się w obecności dziennikarzy do swoich zawodników. – Ja taką nić cały czas czułem, do momentu dzisiejszego meczu, kiedy trochę zwątpiliśmy w to, że możemy wygrać. Jesteście taktycznie przygotowani i jesteście grupą wspaniałych ludzi, ale musicie zacząć wygrywać – powiedział Klacza, po czym poinformował, że podał się do dyspozycji zarządu klubu i dodał, ponownie kierując swoja słowa do piłkarzy: Ja wierzę w ten projekt, ale zespół musi mnie przekonać, że wierzy dalej we współpracę ze mną. Jeśli do wtorku mnie nie przekona, ja nie będę przekonywał zarządu i podam się do dymisji.
O tym, czy piłkarze i trener dojdą do porozumienia i nadal będą współpracowali przekonamy się być może już dzisiaj. W najbliższym czasie ma dojść także do spotkania trenera z władzami klubu.
37-letni Dariusz Klacza prowadzi Rekord od lipca 2023 roku. W zeszłym sezonie jego zespół, po raz pierwszy w historii klubu, awansował do II ligi. Bielski klub jest drugim, który Klacza prowadzi jako samodzielny trener. Wcześniej przez trzy lata trenował czwartoligową Unię Dąbrowa Górnicza.