Liturgicznie wierni w Bielsku-Białej po raz pierwszy będą mogli uczestniczyć w świętach Bożego Narodzenia. Wcześniej, z uwagi na fakt, że duchowni obsługujący Bielsko-Białą dojeżdżali z innych parafii, nie było tutaj żadnego nabożeństwa prawosławnego ani w Wigilię ani w dzień Świąt – mówi w rozmowie z LuBBie.pl ks. mgr Michał Kuryło, proboszcz prawosławnej parafii pw. Świętej Trójcy w Bielsku-Białej.
– Na początku naszej rozmowy prosiłbym księdza o uporządkowanie faktów na temat daty obchodzenia Bożego Narodzenia przez prawosławnych. W sieci można bowiem spotkać sprzeczne informacje.
– W Polsce nic się nie zmieniło w tej sprawie. Zmieniono datę na Ukrainie, ale też nie wszędzie. Na Ukrainie próbuje się zmienić datę odgórnie, państwowo, na 25 grudnia. W Polsce w Cerkwii prawosławnej nic się nie zmienia, a w Kościele grekokatolickim od tego roku wierni świętują 25 grudnia, razem z rzymskimi katolikami.
– Jak wyglądają liturgiczne obchody Wigilii i Bożego Narodzenia we wspólnocie prawosławnych?
– Najważniejszą kwestią, wyjątkową, jest to, że liturgicznie wierni w Bielsku-Białej po raz pierwszy będą mogli uczestniczyć w świętach Bożego Narodzenia. Wcześniej, z uwagi na fakt, że duchowni obsługujący Bielsko-Białą dojeżdżali z innych parafii, nie było tutaj żadnego nabożeństwa prawosławnego ani w Wigilię ani w dzień Świąt. Ten rok jest przełomowy. Pod względem prawosławnej liturgii, święta Bożego Narodzenia odbędą się w Bielsku-Białej po raz pierwszy. To ważne dla tych, którzy są prawosławni nie tylko z nazwy, ale także ze swojego aktywnego uczestnictwa w liturgiach, nabożeństwach.
Uroczystości zaczynamy w sobotę, 6 stycznia, w Wigilię święta, nabożeństwem tzw. Całonocnego Czuwania. Przez to nabożeństwo wkraczamy w święta Bożego Narodzenia.
Natomiast nabożeństwa to nie tylko Wigilia, ale i Święta. I tu także odbędzie się coś po raz pierwszy: w kościele, na terenie parafii rzymsko-katolickiej, odbędzie się nasza liturgia w niedzielę. Do tej pory nabożeństwa odbywały się tylko w soboty. Liczymy, że dzięki temu przyjdzie więcej osób, by razem z nami świętować.
– A jakie tradycje świąteczne kultywują prawosławni?
– Tradycje wigilijne są podobne do tych znanych z innych wspólnot, są takie, jak w każdym domu.
Przed nabożeństwem albo po nim wierni wspólnie z całą rodziną spożywają kolację wigilijną, jest ona postna, tak jak i cały post, całe 40 dni. W Cerkwi nie ma Adwentu, jest tzw. post filipowy, który trwa 40 dni. W tym czasie nie należy spożywać niczego pochodzenia zwierzęcego, czyli mięs, nabiału, jajek. W Wigilię także się pości, dania są przaśne, jest oczywiście tradycyjna kutia, ale są także inne dania, typowo polskie. Te tradycje bardzo mocno się przenikają. Jest też choinka, są ozdoby świąteczne, są kolędy w różnych językach.
– A w jakich językach? Prawosławie kojarzy się z Europą Wschodnią, ale chyba nie wyłącznie.
– W moim domu zawsze kolędy były i po polsku i w języku ukraińskim, białoruskim, ale też w rosyjskim. To jest mix wielu języków, jeśli chodzi o utwory, kolędy.
– Gdzie odbędą się wydarzenia liturgiczne Bożego Narodzenia we wspólnocie prawosławnej w Bielsku-Białej? Czy cerkiew przewieziona z Podlasie będzie gotowa na Święta?
– Cerkiew nie została jeszcze zamontowana. Widzimy co się dzieje za oknem, cały czas mamy bardziej jesień niż zimę, ostatnio często padał deszcz, który uniemożliwiał rozpoczęcie prac, a nasza działka jest na podłożu gliniastym. Niestety nie było możliwości rozpoczęcia prac przed Świętami.
– Pogoda pokrzyżowała plany czy nie planowaliście gotowości cerkwi na Boże Narodzenie?
– To przez pogodę. My mieliśmy nadzieję, że może trochę przeschnie, żeby dało się wjechać ze sprzętem i zdążyć na Święta. Niestety pogoda uniemożliwiła choćby podłączenie prądu. Pracownicy z Tauronu mówią nam wprost, że nie da się wjechać, bo dźwig ugrzęźnie. Więc czekamy. Jakby było sucho i słonecznie, to byśmy mogli zacząć, ale też w czasie Świąt nie chcieliśmy rozpraszać uwagi, skupiamy się na innych kwestiach. Mam jednak nadzieję, że Bóg pozwoli, że po świętach Bożego Narodzenia przystąpimy do prac i może w lutym uda się mówić o zaawansowanych pracach.
Natomiast Święta liturgicznie będziemy spędzać przy ulicy Sobieskiego, ale nie w katolickim kościele Przenajświętszej Trójcy, z którego zwykle korzystamy, gdyż będą tam nabożeństwa związane ze świętem Trzech Króli i niedzielą. Z tego powodu udostępniono nam salę katechetyczną za kościołem, którą przystosujemy na nasze nabożeństwa.
– A jak wygląda wspólnota prawosławnych w Bielsku-Białej. Ilu jest wiernych? Skąd pochodzą?
– Trudno odpowiedzieć ilu mamy wiernych. Nabożeństwa odbywają się cały czas w soboty, wtedy mamy możliwość korzystania z kościoła. Wówczas przychodzi od 50 do 70 osób. Mamy nadzieję, że gdy rozpoczniemy nabożeństwa w niedziele, a to ten dzień jest przede wszystkim przeznaczony na modlitwę, to liczba się zwiększy. Bo mamy wiele sygnałów od ludzi, którzy mówią, że przyszliby, ale pracują w sobotę i nie mogą się pojawić.
W naszej wspólnocie są zarówno Polacy mieszkający w Bielsku-Białej od wielu lat, jak i inne osoby. Mamy parafiankę, która mieszka w Bielsku-Białej od ponad 20 lat, a pochodzi z Zaścianek, z tej parafii, z której przenosimy cerkiew do nas. Można powiedzieć, że cerkiew przybyła za nią. Mamy wielu Polaków żyjących tutaj, a pochodzących z różnych części kraju, a historia ich tutaj ściągnęła. Są także Ukraińcy, którzy przybyli szeroką falą. Są i Grecy, Mołdawianie, Gruzini. Co ciekawe, Gruzini są bardzo restrykcyjni i dlatego nie chcą chodzić w soboty, gdyż czekają, aż wybudujemy cerkiew i będą nabożeństwa w niedzielę.
Warto też pamiętać, że nasza parafia to nie tylko Bielsko-Biała, ale i Cieszyn, Żywiec, Czechowice-Dziedzice i Ustroń. Inne, najbliższe parafie to Kraków, Sosnowiec i Kędzierzyn-Koźle.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Michał Wałach
O tymczasowej cewrkwi, która zosała przywieziona do Bielska-Białej z Podlasia i zostanie odtworzona w Bielsku-Białej przy ulicy Rysiej i Jeżynowej przeczytać można w tekście Kościół Wang w Bielsku-Białej? Tak, ale prawosławny!
Foto: Parafia Prawosławna Świętej Trójcy w Bielsku-Białej