Bielsko-Biała drużynowym sportem stoi. Jakiś czas temu chwaliliśmy się, że jesteśmy miastem z największą w kraju liczbą zespołów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Byli piłkarze Podbeskidzia, siatkarki, siatkarze i futsaliści Rekordu. Niestety, Górale mają teraz gorszy okres, a siatkarze po rocznym pobycie w elicie, ponownie spadli do I ligi. W zamian mamy piłkarki Rekordu, i to podwójnie: na dużym boisku i w hali.
Ja jednak chciałem napisać o innej drużynie, koszykarzach Basket Hills. Pokazują oni, że choć w naszym mieście tradycji koszykarskich nie ma, zapotrzebowanie na tę dyscyplinę jest spore.
Basket Hills powstali w 2013 roku. Mózgiem przedsięwzięcia od początku jest Grzegorz Błotko – prezes i trener pierwszego zespołu, który do 2021 roku wspierał kolegów także na boisku. Dzielnie pomaga mu przyjaciel z parkietu, Robert Kozaczka – nie tylko członek zarządu klubu, ale – mimo swoich 42 lat – cały czas czynny zawodnik Basket Hills. Obaj prezesi prowadzą także grupy młodzieżowe. Pragniemy aby z naszej pasji i miłości do koszykówki zrodził się w pełni profesjonalny klub sportowy – mówią zgodnie.
Zespół stworzony został na bazie zawodników, którzy koszykarską przygodę rozpoczynali w amatorskiej Bielskiej Lidze Koszykówki. Nie było w nim gwiazd, ale na każdym kroku widać było pasję i zaangażowanie. W 2017 roku Basket Hills awansowali do II ligi, czyli na trzeci poziom rozgrywkowy, gdzie występują do dziś.
Co ważne, od razu, poza zespołem seniorskim powstała koszykarska szkółka dla dzieci i młodzieży. Każdego wieczoru w bielskiej hali Victoria, która jest bazą dla Basket Hills, trenuje kilkudziesięciu adeptów koszykówki.
Największym zaskoczeniem dla mnie była obecność na ligowym meczu Hillsów. Mimo iż to „tylko” II liga, atmosfera jest naprawdę gorąca. Każdy mecz z wysokości trybun obserwuje 200-300 widzów. Gdy na parkiecie pojawią się zawodnicy Basket Hills, w strojach z elementami nawiązującymi do Bielska-Białej, kibice rozpoczynają żywiołowy doping.
Każdy bielszczanin, który choć trochę interesuje się sportem, powinien przynajmniej „od czasu do czasu” zajrzeć na mecz Hillsów. Najbliższa okazja ku temu nadarzy się w przyszłą środę, 18 października, gdy w hali przy ulicy Bratków Basket Hills, o godzinie 19.00, podejmą KS 27 Katowice.