W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Podbeskidzie to jedyna sportowa wizytówka Bielska-Białej

Podbeskidzie to jedyna sportowa wizytówka Bielska-Białej

Cofnijmy się proszę o kilka miesięcy, a konkretnie na początek nowego roku. Zawsze w tym okresie przeżywamy w branży sportowej plebiscyt na najlepszego sportowca w naszym kraju. Dlaczego wracam do tego wydarzenia, które nie ma jakiś większych konsekwencji w Polsce? Otóż dlatego, że tam właśnie od kilku lat dochodzi do poważnych spięć na linii piłka nożna – sportowa reszta Polski. Z jednej strony wysokie miejsca w plebiscycie zdobywają piłkarze, którzy nie mogą pochwalić się wielkimi sukcesami na arenie międzynarodowej, a z drugiej strony znajdują się przedstawiciele niszowych sportów, którzy owszem zdobywają tytuły, ale nikt poza fanatykami o nich nie słyszał.

Właśnie taka sytuacja dziś przyświeca naszemu miastu.

Podbeskidzie po ponad 20 latach jest bliskie spadku z I ligi. Wielu, czasem mam wrażenie, że aż za dużo osób napisało już o genezie tego zjawiska. Błędy w zarządzaniu, błędy personalne i inwestycyjne, to wszystko łącząc w jedną całość dało rzeczywistość, jakiej nikt z nas się nie spodziewał przed rozpoczęciem sezonu. Jako wieloletni kibic Podbeskidzia (mój pierwszy sezon to właśnie ten ponad 20 lat temu, kiedy awansowaliśmy do ówczesnej II ligi) i były, pełen dumy, pracownik bielskiego klubu, chciałbym wyrazić dziś już niepopularną opinię – bo przecież ucieczka z tonącego statku to zjawisko powszechnie znane – w kwestii sportowej w całej Polsce: jaki będzie wizerunek Podbeskidzia, taki będzie wizerunek całego naszego miasta.

Siatkarki BKSu mogą zdobyć Puchar Polski, Futsaliści Rekordu po raz kolejny mistrzostwo kraju w futsalu, bielscy AMP futboliści rekordy w swojej dyscyplinie, ale sportowa Polska i tak zarzuci Bielsku-Białej niegospodarność z powodu nieumiejętności utrzymania Podbeskidzia na poziomie I ligi.

…i nie, nie jestem lokalnym ksenofobem. Wręcz przeciwnie, kibicuję regularnie wszystkim sportowcom w naszym mieście, regularnie można było mnie spotkać w tym roku na meczach siatkówki, koszykówki, a nawet tenisa. Idąc dalej: uważam, że prezes BKS-u Aleksandra Jagiełło  czy Rekordu Janusz Szymura to zarządcy, których Podbeskidzie powinno zazdrościć, ale taki jest nasz kraj, który sportowo definiowany jest przez piłkę nożną.

Podbeskidziosceptycy mogą wytoczyć przeciwko mnie dwa argumenty. Pierwszy, który uwielbiam, to ten, że Podbeskidzie to klub bez historii i bez kibiców. Dziś nikt w to już nie wierzy. Bielszczanie to 40 (na 86)  drużyna wszechczasów Polskiej Ekstraklasy i 19 (na 193 wszystkie drużyny) w tabeli wszechczasów I ligi. Podbeskidzie to marka rozpoznawana w całym kraju, zarówno pod kątem sportowym jak i infrastrukturalnym. Grali tutaj zawodnicy, którzy w przeszłości (Tomasz Jodłowiec, Maciej Iwański, Emilijus Zubas), jak i dziś (Robert Gumny, Przemysław Płacheta, Jeppe Simonsen) stanowią o sile reprezentacji narodowych swojego kraju.

Kibice? Jeżeli ktoś „siedzi” w temacie to szybko wyciągnie wniosek, że kibice Podbeskidzia zaliczyli gigantyczny progres i jeżeli jeszcze kilka lat temu mieli jakąś konkurencję w regionie, to dziś zostawili ją daleko, daleko z tyłu. Mecze są barwne, oprawy przemyślane i profesjonalnie przygotowane, często okraszone widowiskową pirotechniką. Miasto barwnie udekorowane graffiti o czym świadczyć może chociażby ostatnie malowidła w Komorowicach skierowane do młodych adeptów Akademii Podbeskidzia. To naprawdę cieszy oko, za co wielki ukłon w kierunku bielskich fanatyków.

Drugi argument to Rekord Bielsko-Biała, który już za niedługo może rywalizować z Podbeskidziem na tym samym poziomie rozgrywkowym, jeżeli tylko utrzyma prowadzenie w III lidze i awansuje. To rzeczywiście wiążący argument sportowy, ale wrócić należy do rozpoznawalności marki. Rekord to legenda owszem, ale futsalu, nie piłki nożnej na trawie. To spora różnica. Uważam, że jak najbardziej awans im się należy, ale na swoją markę w tej dyscyplinie będą sobie musieli zapracować i to nie zajmie jednego czy dwóch sezonów, ale co najmniej kilkanaście. 

Jaki jest zatem wniosek mojego tekstu? A no taki, że osoby związane ze sportem w Bielsku-Białej mający jakikolwiek wpływ na podejmowane decyzje, odwracając się dziś plecami do Podbeskidzia (które sami podtapiali) podobni są do ludzi, którzy podcinają gałąź na której sami siedzą i po wyborach siedzieć będą przez kolejne lata. 

…i drugi:

Bielska-Białej wizerunkowo nie stać na upadek Podbeskidzia.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart