Jeśli w Lanckoronie jeszcze nie byliście – najwyższy czas, aby najbliższy wolny dzień poświęcić na poznanie tej niezwykle urokliwej miejscowości. Jeśli już tam byliście, z pewnością nie trzeba was długo namawiać, aby wrócić do tego niezwykłego miejsca, w którym wydaje się, że czas płynie wolniej. Z pewnością znajdziecie tutaj kolejne ciekawe miejsca, które warto zobaczyć.
Niewielka Lanckorona, co widać po dzisiejszym układzie urbanistycznym, przez ponad 500 lat była miastem. Przywileje miejskie nadał osadzie król Kazimierz Wielki w 1366 roku, a status miasta utraciła dopiero w roku 1934. Najciekawszym – dla wielu osób wręcz magicznym – miejscem jest tutaj Rynek. Pochylony, położony na zboczu Lanckorońskiej Góry urzeka pięknem starych drewnianych domów. Dodatkowo można stąd podziwiać piękne górskie widoki z potężną Babią Górą na czele.
Lanckoroński Rynek to miejsce magiczne, w którym wydaje się, że czas płynie wolniej. Tutaj nikt się nie spieszy, wszyscy się znają, a turyści przyjmowani są z niesamowitą gościnnością. Wszystko to sprawia, że miasteczko urzeka swoim klimatem, sprzyjającym przemyśleniom i twórczości artystycznej. Bo właśnie artyści upodobali sobie to miejsce wyjątkowo: spotkać można tu fotografów czy malarzy, którzy z przyjemnością przyjeżdżają tutaj z pobliskiego Krakowa. Ich prace podziwiać można w miejscowych galeryjkach.
To, co zawsze przyciąga turystów na duży, bo mający wymiary 90 na 110 metrów Rynek, to zabytkowe domy. Większość z nich wybudowana została w podobnym okresie, po pożarze w latach 90. XIX wieku, który strawił znaczną część miasta. Dzięki temu architektura jest spójna, będąc doskonałym przykładem architektury małego galicyjskiego miasteczka. Domy wokół Rynku są bardzo charakterystyczne: stanowią zwartą, szczytową, parterową zabudowę. Dwuspadowe dachy kryte są gontem i mają daleko wysunięte okapy, jakby rodzaj podcieni ale bez słupów. Jest to efekt lokalnego prawa, które głosiło, że posesja kończyła się na linii dachu, tak więc w interesie mieszkańców było ten dach możliwie wydłużyć. Kiedyś w tak stworzonych podcieniach wystawiano towary na sprzedaż, teraz często można znaleźć tu stoliki i krzesła, przy których warto wypić kawę.
W jednym z takich drewnianych domów, na rogu Rynku i ul. Piłsudskiego zorganizowane zostało Muzeum Regionalne. Obejrzeć tu można eksponaty pochodzące zarówno z samej z Lanckorony, jak i z okolic, m.in. narzędzia rolnicze, meble, przedmioty codziennego użytku oraz piękne wyroby rękodzielnicze.
Po zwiedzeniu lokalnej wystawy obowiązkowo wybrać się trzeba do jednej z miejscowych kawiarni. Jedną z najbardziej znanych jest Cafe Arka urządzona w przepięknym wnętrzu zabytkowej chaty, ozdobionym wyrobami ceramicznymi autorstwa właścicieli. Jeśli coś wam się spodoba, można to nabyć w sąsiadującym z kawiarnią sklepiku. Swój urok mają też Cafe Pensjonat i Niebieska Kawiarenka, w których warto usiąść pod wspomnianymi wcześniej podcieniami i obserwować spokojnie płynące życie lanckorońskiego Rynku. Jeśli komuś mało, warto też wstąpić do Czarnej Owcy, z ciekawymi wnętrzami pełnymi motywów wiejskich i współczesnych.
Gdy nasycimy już wzrok urokami lanckorońskiego Rynku, warto także zajrzeć w inne zakamarki tej miejscowości. Bez problemu znajdziemy kilka pięknych międzywojennych willi. Lanckorona była bowiem w tym okresie niezwykle modna, dzięki czemu przeżywała swego rodzaju budowlany boom. Jego efektem są położone na zboczu Lanckorońskiej Góry Willa Bajka, Willa Tadeusz czy – powstała na wzór alpejski – Willa Modrzewiowa. Każda z nich ma niezwykłą historię i klimat, który sprawi, że jeśli raz wybierzecie się do Lanckorony, będziecie tutaj z pewnością niejednokrotnie wracać. Naprawdę warto.