Drodzy księża, chciałbym zapytać czy zdążyliście już przeczytać wszystkie komentarze wyzywające Was od pedofilów, dewiantów, furiatów i nieudaczników marnujących sobie życie? Bo jak nie, to macie zapewne ostatnią szansę, jutro nikt już o tym nie będzie mówił. To samo tyczy się Was drodzy hejterzy. To ostatni dzwonek, aby wyrazić swoją opinie o zakłamaniu kościoła katolickiego i mafii w czarnych sutannach.
Za oknem widać już pierwsze oznaki wiosny, zatem to na pewno maj przyszedł, aby przynieść wszystko co ma najlepsze. Prócz majówek, truskawek i pierwszych upalnych temperatur maj jest jeszcze szczególny z innego powodu. Jest to, przynajmniej w naszej bielsko-żywieckiej diecezji miesiąc święceń zarówno diakonatu jak i prezbiteratu. Jak święceń to i jubileuszów wszelkiego rodzaju. Skłoniło mnie to do przeprowadzenia pewnego eksperymentu społecznego, które to – jak pewnie wiecie – bardzo lubię.
Zapytałem grupę kilkudziesięciu osób, pośród których byli ludzie w różnym wieku, z różnym nastawieniem do księży i Kościoła o to, jaki według nich powinien być dziś kapłan. Jakimi cechami powinien się wyróżniać i dlaczego. Zbierając najczęściej powtarzające wypowiedzi wraz z konsolidacją uzasadnień, wyszedł mi taki oto portret współczesnego duchownego:
1. Ambicja – ksiądz powinien być ambitny, bo – jak wspominają ankietowani – zbyt często można spotkać księży zmęczonych życiem, znudzonych czy wręcz wypalonych zawodowo, którzy nie reagują na nowe wyzwania, a co za tym idzie Ducha Świętego pod postacią gołębicy zamknęli chyba w klatce swoich własnych frustracji. Ani to nie pomaga, ani to nie rozwija. Dziś, jak mówią szczególnie młodzi ludzie, potrzeba ambitnych księży, którzy odważnie stawiają czoła wyzwaniom współczesności, którzy nie chcą stać w miejscu i powtarzać wyuczonych regułek, ale rozwijać się i to nie tylko w teologii, ale również w dziedzinach którymi się interesują. Kto wie, może są przygotowywani do wejścia w środowisko, w którym księży nie ma i tam przyjdzie im nieść Dobrą Nowinę?
2. Pokora – jedno z najlepszych uzasadnień tej cechy jakie otrzymałem brzmiało: bo sam świata nie zbawisz… Czyż nie jest urocze? Szczególnie starsi ludzie podkreślali, że od księży wymaga się pokory, przede wszystkim dlatego, że stają każdego dnia wobec tajemnicy, na którą nie zasłużyli i która zdecydowanie ich przerasta. A ta władza, jak zresztą każda inna, w ręku szaleńca może stać się zagrożeniem dla niego samego i dla ludzi, których napotka na swojej drodze. Prawdziwa władza jest służbą – taka odpowiedź też się pojawiła. Znaczy to, że człowiek wpatrujący się w krzyż wie, iż to, że został wybrany, nie jest powodem wywyższania się, ale zobowiązaniem do jeszcze większej pracy począwszy od siebie samego.
3. Szczerość – prawdę mówiąc byłem zaskoczony, że ta akurat cecha tak często pojawiała się w odpowiedziach. Może dlatego, że kojarzy mi się bardziej z nastawieniem do konkretnej sytuacji, niż długotrwałym procesem. Ale dobrze. Co kryje się pod wołaniem o szczerość współczesnych księży? Przede wszystkim coś, co ja nazwałbym bardziej autentycznością. Jak wspominają, tutaj znów w większości młodzi ludzie, widzą księży, którzy sami nie wierzą w to co mówią, jak i sami nie pokazują swoim życiem tego, co w formie ciężarów starają się nakładać na wiernych. Szczery ksiądz to nie ten, który nie popełnia błędów. Szczery ksiądz to ten, który do błędów się przyznaje i za każdym razem próbuje wstać i walczyć o swoje zbawienie.
4. Kochający – pozwólcie, że tutaj przytoczę po prostu w całości jedno uzasadnienie: Spotkałam w swoim życiu wielu księży i uważam, że najważniejszą cechą, jaką powinni się kierować to jest miłość. Ksiądz, który nie kocha ludzi, jest człowiekiem który jawnie sprzeciwia się swojemu powołaniu. Ten, który kocha wypełnia swoje powołanie w całości. Ta miłość do ludzi jest w stanie przykryć nawet inne braki, które dany człowiek ma w sobie. Drogi księże pokochaj ludzi, a odpowiesz sobie na pytanie: po co jesteś księdzem? Kurtyna, nie mam więcej pytań.
5. Pobożność – od razu mówię, że kolejność w tym zestawieniu nie ma żadnego znaczenia. Jeśli ktoś miał w rękawie asa w postaci zarzucenia mi i światu, że ludzie dziś nie potrzebują księży rozmodlonych tylko aktywnych, to właśnie go z tej jaskini niewiedzy wydobywam. Tak, świat potrzebuje dziś pobożnych księży. Takich, których można spotkać z piłką pod pachą, ale i z różańcem w ręku (…albo z różańcem na stadionie). To ważne, bo tylko rozpalona zapałka jest w stanie zapalić inne. Ta która jest zgaszona do niczego się nie nadaje. Zatem żeby dać coś ludziom, sam musisz się tym napełnić i tym żyć.
6. Dobroć – jakie to banalne. Ksiądz powinien być dobry. To z jednej strony nie znaczy nic konkretnego, a z drugiej wszystko można pod to podciągnąć. Co mówią rozmówcy powtarzając, że ksiądz ma być dobry? Otóż relacje z drugim człowiekiem. W kościele, w szkole, w kancelarii, w górach, w realu i w rozmowie telefonicznej. Dobry ksiądz to ten, od którego „bije chęć współpracy”, to ten, który nie chce sprawy załatwić, tylko chce pomóc. To ten, który nie gorszy się człowiekiem i jego grzechami, ale widzi w każdym, jak ktoś mądry kiedyś powiedział: „drogę Kościoła”.
Sześć cech charakteru jak sześciu nowych księży, którzy wczoraj zostali wyświęceni w naszej diecezji. Co więcej. Postanowiłem ułożyć je tak, aby każda odpowiadała pierwszej literze imienia neoprezbiterów. A teraz pozwólcie, że złoże im publicznie życzenia: Adamie, Piotrze, Szymonie, Kacprze, Piotrze i Dominiku, życzę Wam abyście byli w swojej posłudze ambitni, pokorni, szczerzy, kochający, pobożni i dobrzy. Cieszę się, że jesteście i jako starszy brat w kapłaństwie jestem z Was po ludzku dumny!