Ten tekst można by zacząć anegdotą: Do karczmy w Białej wszedł burmistrz miasta, lichwiarz i dobroczyńca. A przecież wszedł tylko jeden człowiek, Baltazar Damek.
Balcer Damek urodził się w 1669 roku w Wilamowicach, z którymi czuł się związany do końca życia. Na początku XVIII w. przeniósł się jednak do wsi Białej, a właściwie, jak twierdzi znakomity bielski historyk, dr Jerzy Polak, na teren lipnickiego Dolnego Dworu, dopiero później włączonego do Białej. Był bogatym kupcem ze znanej rodziny, zajmował się także nieruchomościami, skupując niektóre za długi, co przyczyniło się do utrwalenia opinii lichwiarza, która ciągnie się za nim przez stulecia. Ogromnego majątku nie dorobił się jednak na ludzkiej krzywdzie, lecz na handlu suknem z Węgrami.
Baltazar Damek na scenie lokalnej historii pierwszy raz pojawił się w 1707 roku, gdy podczas napadu szwedzkich żołnierzy na Białą został poważnie raniony niedaleko swego domu i przeżył, wedle własnej relacji, tylko dzięki boskiej interwencji. Damek był gorliwym katolikiem, co w tamtych czasach nie było oczywiste w Białej, zdominowanej przez protestantów. W miejscu swego ocalenia postawił drewniany krzyż (nad Niwką), a w 1708 roku za zgodą proboszcza lipnickiego – drewnianą kaplicę, która miała stanowić ośrodek kultu dla bialskich katolików. Próba sprowadzenia do kaplicy jezuitów tak rozwścieczyła bialskich protestantów, że po zamieszkach… rozebrali kaplicę do fundamentów! Uparty Damek zbudował jednak natychmiast nową, większą kaplicę, która pomimo powtórnego zdemolowania w 1717 roku przetrwała aż do 1760 roku, gdy zbudowano na jej miejsce stojący do dziś kościół Opatrzności Bożej.
Konflikt z ewangelikami nie przeszkodził Damkowi odgrywać coraz większej roli. Nic dziwnego, był bowiem najbogatszym mieszkańcem nowego miasta, bo takim stała się Biała w 1723 roku. Damek został pierwszym burmistrzem i sprawował swą funkcję do 1726 roku, a później ponownie w latach 30. Był też prefektem Bractwa Opatrzności Bożej przy tutejszej parafii, fundując dla kościoła m.in. pozytyw i monstrancję. Dożył sędziwego wieku 91 lat, zmarł w 1760 będą jeszcze świadkiem rozpoczęcia budowy nowego kościoła na miejscu, na którym pół wieku wcześniej postawił krzyż.
Co jeszcze wiemy o Baltazarze Damku? Prawdopodobnie był spolszczonym wilamowianinem, czyli pochodził z niewielkiej mniejszości językowej, mającej swoje korzenie nad środkowym Renem i Menem. Był niepiśmienny. Był też mecenasem sztuki, co wiemy po ufundowanym przez niego własnym portrecie. Portret odnaleziono w 1907 roku w zakrystii „jego” kościoła, wisiał przez lata w bialskim ratuszu, ale zaginął w 1945 roku. Dzięki rekonstrukcji tego obrazu, mniej więcej wiemy jak wyglądał pierwszy burmistrz Królewskiego Miasta Białej.