W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
HistoriaBB

Wrzesień’39 w Bielsku i Białej. To nie była piękna historia

Wrzesień’39 w Bielsku i Białej. To nie była piękna historia

1 września 1939 roku Niemcy rozpoczęli wojnę z Polską. W Bielsku i Białej stacjonowały oddziały 21 Dywizji Strzelców Podhalańskich, które jednak wkrótce wycofały się z dwumiasta. Miejscowa ludność niemiecka, szczególnie w Bielsku i Hałcnowie, przyjęła wkroczenie Wehrmachtu z entuzjazmem.

Bielsko w 1939 roku było centrum Jungdeutsche Partei, niemieckiej nazistowskiej partii w II RP, której liderem był bielski senator, Rudolf Wiesner. Bielscy Niemcy byli mocno zaangażowani w działalność dywersyjną skierowaną przeciw państwu polskiemu, m.in. z Bielska pochodził zamachowiec, który wysadził dworzec kolejowy w Tarnowie.

1 września polscy żołnierze opuścili koszary na Leszczynach oraz w Bielsku i obsadzili linię obrony Bielsko-Skoczów. Jednak już po kilkunastu godzinach, zagrożeni okrążeniem, musieli wycofać się, organizując drugą linię obrony, m.in., w rejonie Starego Bielska. Z tego powodu, dla utrudnienia pracy lotnikom i artylerzystom niemieckim, zlikwidowano krzyż na Trzech Lipkach. Również i ta linia obrony nie utrzymała się długo – Wehrmacht przerwał front pod Pszczyna i dywizja Kustronia musiała znowu wycofać się w kierunku Kęt i Wadowic.

1 września Luftwaffe przeprowadziła nalot na lotnisko w Aleksandrowicach, które na czas wojny stało się zapasowym lotniskiem dla krakowskiej 121 Eskadry, wyposażonej w samoloty PZL-11. Niemiecki nalot nie wyrządził jednak szkód, gdyż niemiecki bombowiec w wyniku pomyłki zrzucił bomby na… mikuszowickie Błonia. Myśliwce operujące z Aleksandrowic mogły dzięki temu zestrzelić trzy niemieckie maszyny.

W nocy z 2 na 3 września polscy saperzy zniszczyli tunel kolejowy w centrum miasta. Celem było utrudnienie zaopatrzenia i komunikacji wojskom niemieckim. 3 września ostatnie oddziały polskie opuściły Bielsko i Białą, ostrzeliwane przez niemieckich bojówkarzy. Bojówki, złożone z bielskich Niemców, atakowały polskie oddziały i formacje paramilitarne. Między innymi w ten sposób, zastrzelony przez miejscowy Freikorps, zginął Mieczysław Piekiełko, druh z Pogotowia Harcerskiego, którego upamiętnienie do dziś znajduje się w rejonie II Urzędu Skarbowego.

Wkraczające oddziały niemieckie spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem. We wspomnieniach bielszczan z tego okresu zachowały się obrazy tłumów kobiet, rzucających kwiaty żołnierzom Wehrmachtu i częstujących ich chlebem czy specjalnie na tę okazję przygotowanym ciastem. Oczywiście, godne podkreślenia a przede wszystkim pamięci, są te przypadki, w których obywatele pochodzenia niemieckiego zachowali lojalność wobec II Rzeczpospolitej, jak chociażby opisywany na naszych łamach Karol Olbracht Habsburg (czytaj tutaj) czy Walter Koenig, przemysłowiec i wynalazca, który jako ochotnik walczył w kampanii wrześniowej, by potem podzielić tułaczy los polskiego żołnierza (po powrocie do kraju był z kolei prześladowany przez władze komunistyczne). Niestety, były to postawy rzadkie. Jak pisał bielski historyk, Jacek Kachel: Zdecydowana większość bielskich Niemców posiadających obywatelstwo polskie witała z radością armię faszystowską, a później z zapałem włączyła się w budowanie III Rzeszy na tym terenie.

Od początku niemieckiej okupacji rozpoczęły się prześladowania, które najmocniej dotknęły bielskich i bialskich Żydów. Inny z bielskich historyków, Jacek Proszyk, opisywał je tak: „Lokalni Niemcy, dobrze obeznani z miejscami zamieszkania ludności żydowskiej, wykorzystali nieobecność właścicieli, rabując mieszkania, fabryki i należące do nich składy towarów. (…) 5 września 1939 roku Niemcy wyciągnęli z domów i przyprowadzili 15 silnych mężczyzn żydowskich do willi Neumanna, gdzie zorganizowali siedzibę Tajnej Policji Państwowej (Gestapo). Urządzili w centrum miasta straszliwe widowisko, katując swoje ofiary w różnoraki sposób. Następnie powiesili ich za nogi, a grupa młodzieży z Hitlerjugend tańczyła wokół nich i śpiewała hitlerowskie pieśni. Potem umieszczeni w dole zostali zasypani po szyję, a ich głowy oblewano pomyjami. Męczarnie trwały trzy dni. Pięciu z nich zmarło w trakcie tego okrutnego procederu, a dziesięciu półżywych pozostali Żydzi zabrali do domów”. 13 września Niemcy spalili Żydowski Dom Ludowy w Bielsku oraz trzy synagogi: w Bielsku (przy dzisiejszej ul. 3 Maja), w Białej (przy dzisiejszej ul. Krakowskiej) oraz ortodoksyjną Ahavas Tora (w Białej, dzisiejsza ul. Dmowskiego).

Represje dotknęły również ludność polską. W pierwszej kolejności dotyczyły bielskiej inteligencji. Przygotowane zawczasu listy proskrypcyjne obejmowały 49 nazwisk polskich oficerów, lekarzy nauczycieli i działaczy politycznych, którzy zostali aresztowani.

Jeszcze w 1939 roku Biała została zlikwidowana jako oddzielny byt administracyjny i włączona do miasta Bielitz jako Bielitz Ost (Bielsko Wschód). Zniemczono wszystkie nazwy, główna ulica miasta nosiła odtąd nazwę Hitlerstrasse. Całość dwumiasta nie została przyłączona do Generalnej Guberni, ale – jako tereny „rdzennie niemieckie” – stała się częścią III Rzeszy.

Na szczęście „tysiącletnia Rzesza” zakończyła swój żywot już po niespełna sześciu latach, jednak ślady, które pozostawiła, widoczne są do dziś.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart