W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Niewolnictwo

Niewolnictwo

    „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem – śpiewają Chłopcy z Placu Broni, a tłum multiplikuje te słowa przy okazji demonstracji, marszów czy manifestacji. Czy rozumiemy to o czym, i co śpiewamy? Czy  tylko emocjonalnie skandujemy te słowa? Czy rzeczywiście kochamy i rozumiemy wolność i nie umiemy jej oddać. Czy może jest całkiem inaczej, a my tego nie dostrzegamy albo, co gorsze, nie chcemy dostrzec ?

 Początek trzeciej dekady XXI wieku. Jak wygląda nasze życie? Jacy jesteśmy? Demokracja, wolność – te dwa słowa, fruwają w przestrzeni medialnej odmieniane  przez wszystkie możliwe przypadki we wszystkich możliwych sytuacjach. Demokracja - jaka jest, każdy widzi, przynajmniej widzieć powinien i nie zamierzam zajmować się tą „władzą ludu” od greckiego  demos - lud i kratos –władza).

Pomówmy o wolności.

  Choć zniesiono pańszczyznę i niewolnictwo, to my gatunek zwany homo sapiens  jesteśmy dalej, wszyscy razem i każdy osobno, niewolnikami. Oto  przykłady z naszego życia, będące dowodami na  współczesne zniewolenie. 

Podstawową formą współczesnego niewolnictwa jest niewola mentalna wyrażająca się w  przywiązaniu do idei, przekonań, ideologii, religii, itp.,itd. Jakże często nasze dzisiejsze wypowiedzi osadzone są na przestarzałych i  odstających od rzeczywistości ideałach, teoriach i wyobrażeniach.   Przywiązujemy się do wygody i stajemy się niewolnikami rzeczy wygodę nam tą dających (praca na etacie u jednego pracodawcy przez wiele lat). Nieodparta chęć zysku i posiadania pieniądza prowadzi nas w niewolę banków, GetBacków, AmberGoldów i innych tym podobnych (po)tworów. Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa – śpiewała wiele lat temu Maryla Rodowicz. Lata płyną, a podniecenie zostaje, i w nadziei i z wiarą (a jakże) w szybki i duży zysk ładujemy się, z uporem maniaka, w te wytwory inżynierii finansowej. Bo popadliśmy w mentalną niewolę pieniądza, a pazerność zaślepia. 

     Niewola to też swego rodzaju przywiązanie, np. do potraw, środowiska stanowisk, apanaży, szczególnie tych z rozdania politycznego i nieważne kto rozdaje. Najgorszą i najbardziej niebezpieczną  formą współczesnego niewolnictwa/przywiązania jest niewola cyfrowa i elektroniczna. Czyż możemy się obejść bez smartphona, iphona czy innego phona? Towarzyszą nam wszędzie, a gdy, nie daj Boże, zapomnimy zabrać go ze sobą, to przeżywamy niebotyczny stres ! To  coś na wzór łańcucha, który trzyma nas na uwięzi i nie pozwala zapomnieć o sobie. Czyż nie jest to zniewolenie? I na dodatek z własnej nie przymuszonej woli. Co rusz bombardowani jesteśmy  reklamami nowych smartfonów, których producenci oferują nam, za pośrednictwem operatorów (a ci prześcigają się w reklamowych spotach) cuda cudeńka i to w promocyjnej cenie za symboliczną złotówkę. Bierzemy to cacko nie zastanawiając się dlaczego tak tanio.Tanio, bo producenci wspólnie  z różnymi korporacjami zrobili wcześniej deal – dogadali się. Ty, może o tym nie wiesz, a oni dzięki temu złotówkowemu śledczemu (smart czyli inteligentny na tyle aby śledzić nas 24/7) wiedzą o tobie coraz więcej i na bieżąco uzupełniają twój profil. Im więcej aplikacji masz w telefonie, tym więcej (korporacje) wiedzą o tobie, twoich przyzwyczajeniach.  Skąd wiedzą ? Nie wiem czy wiesz, że są specjalne firmy, które zajmują się budowaniem profili takich jak Ty użytkowników telefonów na podstawie zainstalowanych aplikacji, odwie- dzanych stron, zamieszczanych postów; na podstawie wszystkiego co zrobisz ze swoim phonem, by potem za sporą kasę sprzedać Cię,a właściwie Twój profil wielkim korporacjom.  

      Facebook już od dawna wykorzystywany jest (nie tylko) przez służby specjalne do walki z terroryzmem i przestępczością zorganizowaną, a  przy okazji jesteśmy także śledzeni my. Teraz już wiesz skąd i dlaczego otrzymujesz niespodziewane smsy z  rewelacyjnymi, specjalnie dla Ciebie przeznaczonymi promocjami i ofertami? Żyjemy w globalnym Big Brotherze i nie musimy w ogóle wchodzić do pokoju zwierzeń i dokonywać wiwisekcji - Big Brother wie coraz więcej. Koleżanka,  która odbywała kilka lat temu studia MBA w USA opowiadała mi o szoku, jaki przeżyła w trakcie zwiedzania Pentagonu (wizyta ta była w programie studiów) gdy zaproszono ich za drzwi  pokoju z tabliczką Poland i pokazano im na dużym ekranie, z bardzo dużą dokładnością i rozdzielczością, co dzieje się na ulicach w  ich miastach, a nawet w domach.

       Całkiem niedawno płacąc przy kasie za zakupy, kasjerka zapytała mnie czy mam ich aplikację. Nie mam żadnej, bo używam starego telefonu i to mi wystarcza, a każda aplikacja to szpieg – odrzekłem. Spojrzała na mnie jak na dziwaka. Ale ja coraz bardziej rozumiem i cenię sobie swoją wolność i jej nie oddam. Im mniej o Tobie wiedzą tym lepiej dla ciebie -  ta maksyma wypowiedziana wiele lat temu, gdy mieszkałem poza Polską, przez jednego z moich przyjaciół, towarzyszy mi na co dzień i staram się być jej wiernym.

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart