„I Have a Dream” to bardzo znane słowa Martina Luthera Kinga. Marzenie dotyczyło wspólnego zasiadania dzieci dawnych niewolników z dziećmi dawnych właścicieli przy braterskim stole. Nie wiem, czy ten obraz przyszedł do Kinga poprzez sen, ale jest w tym zdaniu coś profetycznego. Historyczne przemówienie baptystycznego pastora pchnęło felieton w sferę snów.
Miałem w swoim życiu kilka snów, które mnie zaskoczyły i zdecydowanie różniły się od pozostałych. Byłem nimi zdziwiony, ale zarazem pozytywnie zmotywowany. Sny nawiązywały do realnego życia, były z nim zespolone i naprawdę pasowały. Jakby coś podpowiadały, opisywały, tłumaczyły, przestrzegały. Zazwyczaj snów nie pamiętam lub pamiętam fragmentarycznie. Często są surrealistyczne i bez czytelnego sensu. Wiem, że mózg podczas nocnego wypoczynku porządkuje swoje szufladki oraz przetwarza, to co się działo w ciągu dnia. Dlatego gdy pojawił się sen, który posiadał spójną logikę oraz układał się w racjonalną historię, to musiałem podjąć refleksję. Mam znajomego, któremu przyśniło się jak rozmawia z kolegą na bardzo konkretny temat. Niczego nieświadomy podzielił się treścią snu z tą osobą. Ten człowiek był bardzo zaskoczony, ponieważ sen w trafny sposób dotyczył poważnych życiowych problemów, o których śniący nic nie mógł wiedzieć. Sen posłużył jako impuls do pozytywnych zmian w jego życiu.
Przesypiamy około 1/3 życia. Jeżeli przyjmiemy, że będziemy żyć 80 lat, to ponad 26 lat spędzimy w objęciach Morfeusza. Czy w tym czasie nadal toczy się nasze życie? Czy tą przestrzeń należy odseparować i nie traktować jej zbyt poważnie, ponieważ prawdziwe i jedyne życie zachodzi tylko w ciągu dnia? Marzeniom sennym przypatruje się psychologia. W niektórych szkołach psychologicznych sny są z powodzeniem wykorzystywane w terapii. Potrafią podpowiedzieć to, czego w codzienności nie jesteśmy w stanie dostrzec. Jakaś głębsza część nas samych podpowiada tej bardziej na powierzchni, że jest coś więcej. Z jakiego rezerwuaru czerpią nasze marzenia senne? Co nimi steruje? Kto układa sny? Czy to możliwe, że jak idzie spać nasz wewnętrzny „big brother” i odstawiamy wszystkie maski na półkę, to pojawia się przestrzeń na palec Boży? Znaczenie snów jest również mocno obecne w religii. Na przykład w obiegu funkcjonuje potoczne powiedzenie o tłustych i chudych latach. Jej źródłem jest biblijna historia o Józefie, który wyjaśniał faraonowi tajemniczy sen o chudych krowach pożerających tłuste krowy. Sen zapowiadał głód. Ostrzeżeni zareagowali z wyprzedzeniem na klęskę żywiołową.
Znane są przypadki, gdy podczas snu potrafi nawiedzić twórcza wena lub rozwiązanie nierozwiązywalnego problemu. Na przykład rosyjskiemu chemikowi Mendelejewowi we śnie pojawiła się jego słynna tablica z pierwiastkami chemicznymi, nad którą trudził się latami i w końcu graficznie ją ogarnął. Najczęściej grany w eterze utwór ma również swoje pochodzenie we śnie. Poul Mcartney zdradził, że melodia „Yesterday” dobijała się do niego w śnie. Wstał, podszedł do fortepianu i przelał melodie z głowy na klawiaturę. Jeden z konstruktorów maszyny do szycia utknął na problemie igły, we śnie zobaczył dzikie plemię, które posiadało dzidy z otworami na końcu ostrza, co stanowiło rozwiązanie problemu z dziurą u nasady. Przeniósł oczko na dół igły, w ten usprawnił proces szycia.
Obecnie wieczory są długie i szybciej chce nam się spać. Życzę bardzo osobistych snów.