Wszystko wskazuje na to, że już niebawem powróci autobusowe połączenie Bielska-Białej z Krakowem przez Kęty, Andrychów, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską.
Od wiosny ubiegłego roku, gdy jedna z linii prywatnych zawiesiła swoje kursy, nasze miasto nie ma autobusowego połączenia z Krakowem przez Kęty i Wadowice. Połączeń kolejowych także jest mało. Cierpią na tym pasażerowie, m. in. bielscy studenci krakowskich uczelni. Niebawem problem ma jednak zostać rozwiązany. O ponowne uruchomienie linii zabiegają samorządowcy Kęt, Andrychowa i Wadowic. Dla nich to sprawa strategiczna. Tak ważna, że potrafili połączyć się w tym temacie ponad podziałami politycznymi. – To jest działanie absolutnie ponad podziałami politycznymi – mówi Krzysztof Klęczar, do niedawna burmistrz Kęt, a obecnie wojewoda małopolski. – Kiedy spotkaliśmy się w magistracie w Wadowicach, w gronie wójtów, burmistrzów i radnych różnych szczebli przedstawicieli Zarządu Województwa i na siebie popatrzyliśmy, to nastało kilka sekund ciszy, a potem wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Towarzystwa tak zróżnicowanego politycznie przy jednym stole dawno nie było widać. Warto jednak podkreślić, że to naprawdę były dobre rozmowy, bo ten autobus, który wszystkim jest bardzo potrzebny, nie ma barw partyjnych. Każdemu z mieszkańców będzie absolutnie obojętne czy ten autobus będzie zielony, czerwony, niebieski, biało-czerwony czy tęczowy. On ma bezpiecznie i szybko przewieźć pasażerów z Bielska-Białej, Kęt, Andrychowa, Wadowic czy Kalwarii do Krakowa i z powrotem. – mówi Krzysztof Klęczar. Jak zaznacza, rozmowy poszły dobrze, a już jako Wojewoda Krakowski Klęczar także wsparł uruchomienie linii. – Wszystko wskazuje na to, że już niebawem ogłoszony zostanie finał prac nad uruchomieniem tej linii – zakończył Krzysztof Klęczar.