Dziś na godzinę 15.00 kibice Podbeskidzia zapowiedzieli pikietę, podczas której chcą zademonstrować swoje niezadowolenie w sytuacji w klubie.
TS Podbeskidzie przeżywa trudne chwile. Po 22 latach występów w ekstraklasie i I lidze, piłkarze TSP spadli na drugi poziom rozgrywkowy. W klubie panuje chaos organizacyjny. Pracujący od grudnia prezes Krzysztof Przeradzki zapewniał, że misję budowy nowej drużyny otrzyma Jarosław Skrobacz, jednak kilka dni temu trener ten został zwolniony. Głośno mówi się, że wpływ na to miał konflikt wywołany przez naciski jednego ze sponsorów (o sytuacji w klubie pisaliśmy więcej tutaj).
Takiemu obrotowi sprawy nie chcą się biernie przyglądać kibice Podbeskidzia, którzy organizują dziś pikietę, podczas której domagali się będą dymisji prezesa Przeradzkiego. Zbiórkę zaplanowali na godzinę 15.00 na parkingu pod stadionem miejskim. Jak nie wygramy tego meczu to każdy inny może już nie mieć znaczenia. To spotkanie jest ważniejsze niż finał na Narodowym - piszą w mediach społecznościowych zachęcając do udziału w pikiecie wszystkich, którym leży na sercu dobro Podbeskidzia. – Bez Ciebie Podbeskidzie nie przetrwa. Bierz telefon do łapy i dzwoń po kolei do wszystkich. Nie ważne czy jesteś Ultrasem, Piknikiem, dziennikarzem czy wolontariuszem. Wszyscy jesteśmy Podbeskidziem. I wszyscy spotkajmy w czwartek – motywują najbardziej zagorzali kibice TSP.