Muzyka. Amerykański pop. Dość głośno, żebym dobrze słyszał. Żebym nie był w stanie pomyśleć o niczym innym, słuchając wpuszczanych w uszy amerykańsko-popowych tekstów, których autorzy nie tylko, że nie wierzą w to, co piszą, ale byliby ironicznie zdziwieni, gdyby się dowiedzieli, że ktoś mógłby tego oczekiwać. „Nigdy pozwolę ci odejść, bo twoje usta są stworzone dla mnie”, „Zrobiłabym wszystko dla miłości. Jest warta największego cierpienia” itd. itp. Z dominującą perkusją w rytmie cztery czwarte. Sieczka w głowie. Niemożność skupienia. Myśli porozrywane na cztery czwarte. (…) Kto to wprowadził? Czemu to się tak porobiło, że musi być wszędzie? - zastanawia się Artur Pałyga w swoim najnowszym feleitonie w BBlogosferze. Całośc tekstu przeczytać można tutaj.