Runda wiosenna w Betclic II Lidze w wykonaniu TS Podbeskidzie byłą naprawdę dobra. Do miejsca barażowego i walki o pierwszą ligę zabrakło punktu (a właściwie nawet nie punktu, tylko lepszego bilansu bezpośrednich spotkań).
Taka postawa zespołu trenera Brede rozbudziła spore nadzieje, że w kolejnym sezonie TS będzie grał o powrót do pierwszej ligi i będzie jednym z faworytów. W ostatnich dniach jednak informacje napływające z klubu nie są optymistyczne, wręcz odwrotnie - raczej niepokojące.
Nie udało się zatrzymać na kolejny sezon Linusa Ronnberga i to jest niewątpliwie duża strata. Z klubem pożegnali się także Matej Mrsić i Maksymilian Manikowski, chociaż w ich przypadku to raczej klub nie przedłużył z nimi kontraktu.
Od kilku dni z okolic klubu docierały informacje o możliwym odejściu naszego wychowanka Michała Willmanna, jedynego zawodnika TSP, który znalazł się w jedenastce sezonu Betclic II Ligi. Mimo braku oficjalnego komunikatu w sprawie tego transferu, sprawa ponoć już jest przesądzona. Nieprawdopodobna wydaje się tylko kwota transferu o której się mówi. Gdyby rzeczywiście Willmann odszedł za około 350 tys. zł to byłoby to zwykłe frajerstwo ze strony władz Podbeskidzia.
Do klubu wrócił z wypożyczenia Maksymilian Sitek , czy to jednak oznacza, że zostanie na kolejny sezon, tego jeszcze nie wiemy.
Wobec tych wieści otwartym pozostaje pytanie podstawowe: o co w przyszłym sezonie chce grać TS Podbeskidzie?