Maja Chwalińska, która wystąpiła w wielkoszlemowym Australian Open, nie jest jedyną zawodniczką bielskiego BKT Advantage, która powinna nam dostarczyć w tym roku wielu sportowych emocji.
Chwalińska przegrała w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open z Niemką Jule Niemeier 2:0. Jednak zwycięstwo w eliminacjach i sam występ w głównej drabince turnieju w Melbourne był dla 23-letniej zawodniczki sporym sukcesem. Prezes BKT Advantage Piotr Szczypka nie ukrywa, że liczy, iż w tym roku zawodniczka jego klubu znajdzie się w pierwszej setce światowego rankingu. Sternik klubu podkreśla jednak, że sukcesy odnosi nie tylko Maja.
Wspomniana Chwalińska zajmuje obecnie 126. miejsce w rankingu WTA. W 2024 roku wygrała m.in. turniej rangi WTA 125 w brazylijskim Florianopolis, co było największym jej sukcesem w dotychczasowej karierze. Poza Chwalińską jeszcze 4 reprezentantki bielskiego klubu znajdują się wśród 600 najlepszych zawodniczek świata. Na 228. miejscu plasuje się doświadczona, 32-letnia Katarzyna Kawa, która ponownie wraca do dobrej formy. Także w trzeciej setce (272. miejsce) plasuje się 20-letnia utalentowana Linda Klimovicova, która w 2024 roku otrzymała polskie obywatelstwo. Pochodząca z Czech zawodniczka była w ostatnim czasie kontuzjowana, jednak w 2025 roku powinna dostarczyć kibicom wiele radości.
438. jest Daria Kuczer, która w 2024 roku wygrała swoje pierwsze dwa turnieje rangi ITF35, zaś na miejscu numer 600 jest Monika Stankiewicz. Obie zawodniczki w 2024 roku zdobyły pierwsze punkty do rankingu i zapowiadają, że na tym nie poprzestaną.
Który z sukcesów podopiecznych bielskiego klubu najbardziej ucieszył Piotra Szczypkę? – Jestem związany z wszystkimi trenującymi w klubie zawodnikami i sukces każdego z nich jest dla mnie ważny – odpowiada dyplomatycznie prezes klubu i dodaje – Maja Chwalińska wygrała po raz pierwszy turniej rangi WTA 125. To ogromny sukces i bardzo się z niego cieszyłem, ale wygrana Darii Kuczer w turnieju ITF też była dla mnie bardzo ważna, bo także był to jej największy dotychczasowy sukces w karierze. Cieszę się z tego, że zawodnicy pokonują swoje własne bariery i się rozwijają.
Zapytany o plany na rok 2025 Piotr Szczypka ostrożnie wypowiada się na temat przyszłości. – Chciałbym, aby wszyscy zawodnicy byli zdrowi. Jeśli zdrowie dopisze to jestem przekonany, że wszyscy będą pięli się w górę rankingów i grali w jeszcze lepszych, bardziej prestiżowych turniejach – mówi.
Prezes bielskiego klubu ma nadzieję, że w Bielsku-Białej tenis zostanie jeszcze bardziej zauważony i doceniony. – Fajnie byłoby, gdyby naszą dyscypliną zainteresowali się lokalni sponsorzy. Tenis to jeden z najbardziej popularnych sportów, a nasi zawodnicy grają na całym świecie. Cały czas się rozwijamy, a do tego potrzebne jest wsparcie sponsorów – dodaje Szczypka.
Tenis to sport indywidualny, jednak w przypadku BKT Advantage przynależność klubowa ma spore znaczenie – Działamy inaczej niż cały polski tenis – mówi Piotr Szczypka, prezes klubu. – Kładziemy duży nacisk na wsparcie zawodników, którzy nas reprezentują. Przede wszystkim nieodpłatnie udostępniamy im obiekty będące naszym własnością. Pomagamy także w inny sposób, również finansowo – tłumaczy Szczypka.
Piotr Szczypka chce, aby w 2025 roku współpracę z klubem kontynuował Łukosz Kubot, który pojawił się w składzie BKT Advantage podczas finałów drużynowej SuperLigi. Sternik bielskiego klubu chce, aby Kubot współpracował z BKT Advantage nie tylko podczas tych rozgrywek, ale także poza nimi pomagał w rozwoju najlepszych bielskich zawodników.
Co klubowi daje mocne wsparcie zawodników występujących na co dzień w turniejach indywidualnych? – Dzięki temu, że znani z telewizji zawodnicy trenują na naszych obiektach, dzieci zaczynające swoją przygodę z tenisem mogą przyjść i zobaczyć jak startujący w wielkoszlemowych turniejach zawodnicy żyją i trenują – tłumaczy Szczypka. Dużym przeżyciem dla małych tenisistów jest też udział w turniejach Mai Chwalińskiej czy Katarzyny Kawy, które co roku są organizowane na obiektach BKT Advantage w Komorowicach.