Wybuch Wielkiej Wojny w 1914 r. dawał Polakom nową nadzieję na inne, lepsze życie być może w wolnej Ojczyźnie. Jak przepowiadali niektórzy, tylko konflikt zbrojny pomiędzy zaborcami dawał szansę Polakom na odzyskanie niepodległości. Od dziesiątków lat zanoszono modlitwy O wojnę powszechną za Wolność Ludów! Prosimy cię Panie. O Broń i orły narodowe. Prosimy cię Panie.
Na przełomie XIX i XX wieku na ziemiach polskich wzrastało pokolenie Polaków, które na nowo formułowało kwestię niepodległości Polski. Procesowi temu towarzyszyły liczne spory i dylematy. W tym czasie Biała – najbardziej na zachód wysunięte miasto w Galicji oraz Bielsko na Śląsku Cieszyńskim wraz z najbliższą okolicą charakteryzowały się specyficznymi warunkami. Mieszkali tu Polacy i Niemcy oraz ludność żydowska, co wzmacniało trudności i komplikowało podejmowanie działań. Stopień trudności był różny na terenie obu miast i w zdecydowanej mierze uzależniony był od stanowiska ludności niemieckiej. Sytuacja w obu miastach mocno oddziaływała na całe pogranicze śląsko-małopolskie. Wojna była sprawdzianem dla działających w regionie różnych ugrupowań społecznych, politycznych i przede wszystkim militarnych. Nadszedł czas próby.
Na początku konfliktu ziemie polskie stały się jednak miejscem krwawych walk. Tysiące Polaków wcielono do armii państw zaborczych. Wielu walczyło w powstałych Legionach Polskich – tak jak ochotnicy bialscy, którzy 26 sierpnia 1914 roku pod dowództwem Henryka Boryczki odmaszerowali na front (na zdjęciu). Do Białej i Bielska zaczęli napływać uchodźcy ze wschodniej Galicji, w miastach uruchomiono wojskowe lazarety. Od jesieni 1914 r. w Białej miały swoją siedzibę najważniejsze urzędy Namiestnictwa ze Lwowa.
Gdy zbliżał się koniec wojny, gdy chyliła się do upadku monarchia austro-węgierska, dały o sobie znać problemy narodowościowe w dwóch miastach nad Białą, które rządzone były wówczas przez Niemców. Polacy musieli się bronić przed niemiecką dominacją, a prasa galicyjska wzywała by otoczyć ofiarnością i opieką szczególniejszą ogniska życia polskiego w Białej. W Bielsku – nie bez znaczenia nazywanym „małym Wiedniem” - sytuacja była jeszcze trudniejsza.
Gdy w lipcu 1918 r. na niemieckim wiecu publicznym w Cieszynie podjęto uchwałę zmierzającą do przyłączenia Białej i zachodnich powiatów Galicji do Śląska wzrósł niepokój wśród Polaków. Jednym z głównych zwolenników przynależności Białej i Bielska do mającej powstać Niemieckiej Austrii był Gustaw Josephy, przemysłowiec, honorowy obywatel miasta (zmarł 15 grudnia tego roku). W październiku 1918 r. ks. Józef Londzin jeden z członków Rady Narodowej Śląska Cieszyńskiego oświadczył, że ludność polska na Śląsku jest z pewnością pokojowo usposobiona, ale traktowanie tej ludności przez Niemców jest powodem, że o pokoju wewnętrznym nie ma mowy. Na Śląsku dalej trwa germanizacja, tamuje rozwój narodowy polskiej części kraju, a nawet wbrew prawu używanie języka polskiego w urzędach i szkole jest zakazane. Jednocześnie wyraził nadzieję, że i dla nas przyjdą lepsze czasy i że ludność polska na stałe przyłączona będzie do państwa polskiego. 27 października z inicjatywy Rady Narodowej Śląska Cieszyńskiego zorganizowano wielki wiec w Cieszynie, na którym proklamowano przyłączenie etnicznie polskich ziem – w tym i Bielska - do wolnej, niepodległej, zjednoczonej Polski i obejmuje nad nim władzę państwową. Powoli rodziła się Polska.
Tymczasem 1 listopada 1918 roku na zebraniu przedstawicieli polskich organizacji różnych opcji politycznych z Białej, Lipnika i Leszczyn ukonstytuował się Powiatowy Komitet Wykonawczy Polskiej Komisji Likwidacyjnej (PKL to drugi po RNKC ośrodek państwowotwórczy z siedzibą w Krakowie, liderem był Wincenty Witos). Był to organ polskiej władzy państwowej na czele z Antonim Mikulskim (dyrektorem Seminarium Nauczycielskiego Męskiego, prezesem bialskiego Towarzystwa Szkoły Ludowej), którego głównym celem było przejęcia władzy w mieście. Do Komitetu weszli inni m. in.: Adela Adamusowa, gen. Franciszek Aleksandrowicz, Daniel Gross (adwokat), por. Bolesław Kański (organizator pierwszych polskich oddziałów zbrojnych na terenie Białej i okolic), por. Klemens Matusiak, Wilhelm Seidl (lekarz, kierownik sanatorium w Bystrej), Ignacy Stein (dyrektor gimnazjum TSL w Białej). W tym samym czasie władzę w Bielsku przejęła Niemiecka Partyjna Rada Ludowa (Der deutsche Volksrat der Parteien), która nie kryła swojego wrogiego nastawienia do Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego (RNKC) i rodzącego się państwa polskiego.
W miastach nad Białą rosło napięcie. Przez całą noc z 4. na 5. b. m. toczyła się tu prawidłowa walka nad odgraniczającą Bielsko od Białej rzeczką Białką. Z jednej strony strzelała milicya bielska, składająca się z uzbrojonych niedorostków, z drugiej legioniści. Zapał wojenny opuścił zafrontowych bohaterów dopiero nad ranem pisała „Gwiazdka Cieszyńska”. Milicja bielska to Straż Obywatelska utworzona przez burmistrza Edmunda Eichlera pod dowództwem rotmistrza Wolfganga Josephyego (Bürgerwehr). Legioniści to z kolei był oddział milicji polskiej w Białej tworzonej od 31 października 1918 r., zasilonej przez kombatantów z Legionów Polskich i 56 Pułku Piechoty z Wadowic.
Do formowanych oddziałów milicji i wojska w Białej zgłaszali się liczni ochotnicy. Byli to głównie młodzi ludzie z dwóch polskich szkół seminarium nauczycielskiego i gimnazjum. Antoni Mikulski wspominał: Nie można bez głębokiego wzruszenia nie wspomnieć o pracy, wysiłkach i poświęceniu, w czasie tych wielkich dni młodzieży szkół polskich w Białej. Ta, naprawdę patrjotyczna młodzież, dokazywała cudów wytrwałości w pracy dla świętej sprawy. Wykonywanie wszelkich, choćby najtrudniejszych i najniższych prac i posług uważała sobie za wielki zaszczyt. Urzeczywistniała wielkie wskazanie realnego patrjotyzmu, wszczepionego jej w szkole polskiej T.S.L., trwała i wytrwała na posterunku.
11 listopada 1918 r. nie było jeszcze niepodległej Polski, ale wszyscy byli przekonani, że ona nadejdzie. W Białej Polacy zaczęli szukać porozumienia z reprezentacją ludności niemieckiej, w szczególności z magistratem (rada miejska w całości składała się z Niemców). Ostatecznie porozumienie z burmistrzem Maksymilianem (Max) Schmeją zawarto 13 listopada. Biała stała się częścią odradzającego się państwa polskiego.
Niemcy w Bielsku dłużej odrzucali podporządkowanie się Polakom, żądając początkowo aby Bielsko i Biała znalazły się w granicach niemieckiej Austrii lub Rzeszy Niemieckiej. Liczyli również, że ewentualna przynależność do Polski będzie tylko chwilowa i że nastąpi zmiana państwowości. Niemieckich mieszkańców przekonywała o tym deklaracja tymczasowego parlamentu Republiki Niemieckiej Austrii z 22 listopada 1918 r., która mówiła o włączeniu do niej całej tzw. bielsko-bialskiej wyspy językowej (w tym Lipnika, Hałcnowa, Komorowic Śląskich, Kamienicy, Wapienicy, Aleksandrowic, Mikuszowic, Olszówki, Starego Bielska). Wkrótce sytuacja w Bielsku miała się zmienić. „Gwiazdka Cieszyńska” zanotowała: W niedzielę, d. 17 listopada przybył silny oddział wojska polskiego do Bielska. Po drodze przed hotelem de l’Europe oddał wojskowe honory swemu komendantowi poruczn. Kańskiemu i tu po raz pierwszy rozległa się komenda polska w Bielsku. Wojsko obsadziło dworzec bez oporu i magazyny koło dworca, które miejska straż obywatelska chciała nadal utrzymywać pod swoją komendą. Na dworcu wywieszono czerwono-biały sztandar. Tak przeszła twierdza butnego hakatyzmu prusko-wszechniemieckiego pod rządy Rady Narodowej w Cieszynie. W ten sposób w Bielsku ustanowiono polską wojskową kontrolę. Spór polsko-niemiecki nie został jednak zażegnany. Z biegiem czasu Niemcy tracili jednak nadzieję na połączenie się z Niemiecką Austrią. 7 grudnia magistrat bielski podporządkował się Radzie Narodowej i złożył ślubowanie wierności Rzeczpospolitej. Do Bielska państwowość polska przyszła jednak później. Tu decyzją mocarstw czekano na plebiscyt, do którego ostatecznie nie doszło. W 1920 r. zadecydowano o podziale Śląska Cieszyńskiego między Polskę i Czechosłowację – Bielsko ostatecznie znalazło się w granicach odrodzonego państwa polskiego.
W listopadzie spełniły się marzenia kilku pokoleń Polaków o niepodległej Polsce.
Foto: Muzeum Historyczne w Bielsku-Białej