Od dwóch dni wiadomość o śmierci papieża Franciszka nie schodzi ze stron głównych największych portali internetowych. Tak to już jest, gdy odchodzi człowiek, który stał na czele wielkiej organizacji. I nie jest ważne, czy do niej się należy, czy nie. Czy czujemy się jej częścią, czy wręcz ją krytykujemy. Słuchaliśmy, co mówił. Patrzyliśmy, co robił. I znów podobnie, można było się zgodzić, albo nie. A o piłce nożnej papież wspominał nader często… - pisze Tomasz Sowa w BBlogosferze. Czym była dla papieża Franciszka piłka nożna i co z tego wynika dla nas? Zachęcamy do przeczytania felietonu "Kibic w białych szatach".

