Coroczny Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” na Najlepszego Sportowca Polski, cokolwiek by o nim nie powiedzieć, jest w polskim sporcie najważniejszym tego typu wydarzeniem. W ostatnich latach często określano go jednak „zestawieniem najpopularniejszych” atletów. I trochę w tej nomenklaturze racji było…
Zacznijmy od tego, że dwójka najbardziej rozpoznawalnych (i to w skali globalnej) polskich sportowców – Iga Świątek i Robert Lewandowski – zajęła odpowiednio czwarte i ósme miejsce. O ile pozycja „Lewego” zbytnio nie szokowała, bo jednak nie zrobił w zeszłym roku takiej „furory” jak w 2020 czy 2021, to już miejsce tuż za podium dla Igi było pewną niespodzianką. Niektórzy dziennikarze pisali nawet, że jest to pokłosie ostatniej dopingowej wpadki tenisistki. Z takim postawieniem sprawy zgodzić się nie mogę. Wydaje mi się, że tegoroczne wybory kibiców bardziej ukazały jednak, jak duże znaczenie ciągle dlań mają… igrzyska olimpijskie! I to akurat, przynajmniej mnie, bardzo cieszy.
Cały felieton Tomka Sowy, w którym mierzy się z ostatnim Plebiscytem „Przeglądu Sportowego”, znajdziecie tutaj.