Kornel Makuszyński nazwałby zapewne takie ugrzecznione motywy falliczne (z łaciny, fallus – narząd kopulacyjny samców) wulgaryzmami niebieskiego mundurka. Dziś, kiedy dzieci szkolne mundurków nie noszą, ktoś młodszy mógłby pomyśleć, że chodzi o policję. A nie. Pozostaje więc odwołać się do Barei („motyla noga”) i podpowiedzieć, że z tego samego rezerwuaru pochodzi słowo „siusiak”. Feministki zwracają uwagę, że te określenia są seksistowskie i upominają się o „pupę”, a przede wszystkim o „pisię” - pisze w swoim dzisiejszym felietonie Janusz Legoń.
A cały dzisiejszy felieton możecie przczytać tutaj: https://lubbie.pl/blogosfera/czule-i-nieczule-slowka