W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Gajowy na ukojenie nerwów

Gajowy na ukojenie nerwów

 

To tekst dla tych, dla których wynik niedzielnych wyborów był emocjonalnym wstrząsem.

Drogi Przyjacielu!

Nie dawała mi spokoju nasza wczorajsza rozmowa i postanowiłem do Ciebie napisać i przypomnieć jedną ze starych prawd polityki. Brzmi ona tak: po wyborach zawsze okazuje się, że zwycięzca nie jest ani tak dobry jak myśleli jego zwolennicy, ani tak zły jak widzieli to jego przeciwnicy. I tym razem będzie tak samo.

Świat się nie skończył, słońce nadal będzie wstawać o świcie, ludzie będą się kochać, dzieci rodzić (choć mało, ale jednak), nadal możesz liczyć na rodzinę i przyjaciół, sąsiad który głosował „na tego drugiego” znowu pożyczy ci kosiarkę, internet wciąż działa i konto w banku też nie jest całkiem puste. Życie toczy się dalej.

I przypomnij sobie, jeśli jesteś już wystarczająco dorosły, rok 1995. Wybory wygrał wówczas komunistyczny aparatczyk, karierowicz stanu wojennego, Aleksander Kwaśniewski. W 1994 roku, będąc szefem sejmowego klubu SLD został przyłapany, gdy uciekał z budynku Sejmu przez okno po podstawionej drabinie. W kampanii wyborczej skłamał na temat swojego wykształcenia, ukrywając fakt, że nigdy nie skończył studiów. Po jego zwycięstwie, które zawdzięczał francuskiej firmie PR, do Sądu Najwyższego wpłynęło 600 000 protestów wyborczych! Już będąc Prezydentem RP w 1999 roku chwiał się na nogach w Charkowie podczas obchodów rocznicy mordu katyńskiego, gdyż upił się w samolocie rządowym lecąc na uroczystości. Pojęcie „choroby filipińskiej”, którym tłumaczono oficjalnie alkoholowe niedyspozycje Prezydenta, weszło na stałe do słowników języka polskiego.

W 2000 roku Kwaśniewski został wybrany na drugą kadencję już w pierwszej turze. Za jego prezydentury Polska weszła do NATO i Unii Europejskiej. A w 2025 roku został przez Polaków (w badaniu SW Research) uznany za najlepszego Prezydenta w III RP, wyprzedzając wyraźnie Lecha Kaczyńskiego, Andrzeja Dudę, Lecha Wałęsę i Bronisława Komorowskiego.

Zatem: głowa do góry. Nie wiadomo, jak będziemy patrzeć na te wybory za dziesięć czy dwadzieścia lat. Oby tak, jak dziś patrzymy na te, które wyniosły do władzy Aleksandra Kwaśniewskiego.  

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart