Futsaliści Rekordu nie obronią w tym sezonie Pucharu Polski. Wczoraj zremisowali w Cygańskim Lesie z Piastem Gliwice 5:5 i to zespół z Gliwic – dzięki zwycięstwu w pierwszym meczu – zagra o to trofeum.
W wypełnionej po brzegi hali przy ulicy Startowej kibice oglądali niezwykle emocjonujące zawody. Z pierwszej połowie padł tylko jeden gol, dla przyjezdnych. Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie. Już w 43. sekundzie drugiej połowy Piast podwyższył na 2:0. Bielszczanie wydawali się mocno zaskoczeni takim obrotem sprawy, jednak nie poddali się w 25. minucie kontaktową bramkę z rzutu karnego strzelił Matheus. Dwie minuty później goście wykorzystali grę Rekordu z „lotnym” bramkarzem. Do pustej bramki bielszczan piłkę wpakował bramkarz Piasta, Michał Widuch i było 1:3. Kilkanaście sekund później bramkowa różnica ponownie została zmniejszona za sprawą Matheusa.
Kolejne minuty należały jednak do gości. Do bramki Rekordu dwukrotnie trafiał Breno Bertoline, zrobiło się 2:5 i wydawało się, że losy spotkania zostały rozstrzygnięte. Piłkarze Rekordu jednak się nie poddali. W 35 minucie piłka wpadła do bramki Piasta po samobójczym trafieniu najlepszego strzelca tego meczu, Bertoline’go, zaś w samej końcówce trafili Michał Seidler i Michał Marek. Na strzelenie zwycięskiego gola zabrakło już czasu, gdyż wyrównanie padło dokładnie na 4 sekundy przed ostatnim gwizdkiem.
Remis, po ubiegłotygodniowej porażce 2:3 w Gliwicach, oznacza, że do finału Pucharu Polski awansował Piast Gliwice. Tym samym bielszczanie nie obronią Pucharu Polski zdobytego w ostatnich dwóch sezonach. Nie będą więc – przynajmniej na razie – pierwszą drużyną, która zdobyła to trofeum trzy razy z rzędu.
Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 5:5 (0:1)
Bramki dla Rekordu: Matheus (2), Bertoline (samobójcza), Seidler i Marek
Rekord: Nawrat (Florek) – Korołyszyn, Kubik, Zastawnik, Lutecki, Popławski, Matheus, Rakić, Marek, Seidler, Madeja, Gołąbek, Górkiewicz
foto: Paweł Mruczek / BTS Rekord