Kilkanaście dni temu Prezes TS Podbeskidzie poinformował, iż w jego planach i budżecie nie ma miejsca dla sekcji Kuloodpornych, która od 5 lat stanowiła integralną część klubu. Kuloodporni nie znikną jednak z Bielska-Białej.
Informacja prezesa Sałajczyka o rezygnacji z sekcji ampfutbolu zszokowała wielu sympatyków piłki kopanej, a najbardziej oczywiście samych zainteresowanych. Przypomnijmy tylko, że Kuloodporni to obecni wicemistrzowie Polski, drużyna utytułowana i w kraju znana, a jej zawodnicy są regularnie powoływani do reprezentacji Polski w ampfutbolu.
Oczywiście natychmiast po tej informacji zawodnicy zaczęli otrzymywać liczne propozycje zmiany barw klubowych, a i cała sekcja zaczęła poważnie myśleć o zmianie miasta i znalezieniu dla siebie przyjaznego miejsca.
I wtedy do akcji wkroczył prezes Rekordu Janusz Szymura, który – jak powiedział w rozmowie z naszą redakcją – "nie mógł dopuścić do tego, żeby ta dyscyplina zniknęła z Bielska-Białej”.
Rozmowy były szybkie i konkretne. Kuloodporni zostali przyjęci przez Rekord i nadal będą reprezentować nasze miasto. Trenować będą na boisku Rekordu, a turnieje będą nadal rozgrywane w Wapienicy. Podczas turnieju organizowanego w Bielsku-Białej, zawodnicy przyjezdnych klubów będą mieszkać w hotelu klubowym. Niewątpliwie dobrą wiadomością jest też powrót do sekcji Daniela Kawki, jednego z twórców Kuloodpornych, który jest już po rozmowie z prezesem Szymurą. Jednym słowem wygląda na to, że saga z Kuloodpornymi znalazła szczęśliwy finał.
I tylko smutek i wstyd pozostaje, że TS Podbeskidzie, którego głównym właścicielem jest miasto, znów nie stanęło na wysokości zadania.
Tak więc szykujemy się na nowy sezon, w którym wystąpią, miejmy nadzieję że z sukcesami, Rekord Kuloodporni (nazwa nie jest jeszcze ostatecznie ustalona).