Ja Jako Były - to stała rubryka na naszym portalu! W tym miejscu, po każdym spotkaniu Podbeskidzia, byli prezesi i trenerzy Podbeskidzia w formie krótkiego formularza wystawiają ocenę meczu, zespołu i zawodników. Zawsze dwóch, zawsze niezależnie od siebie. A Czytelnicy mogą porównać je ze swoimi opiniami. Pucharowy mecz z Pogonią Szczecin ocenili Marcin Brosz i Jarosław Zięba.
W 1/16 Pucharu Polskii Podbeskidzie po dobrym meczu przegrało z ekstraklasową Pogonią Szczecin 0:1. Bramkę na wagę awansu zdobył w samej końcówce spotkania Kamil Grosicki.
Marcin Brosz trener TS Podbeskidzie w latach 2007-2009 |
To było bardzo dobre spotkanie
Warto podkreślić atmosferę, która panowała na trybunach. Widać, że ludzie tutaj są spragnieni dobrej piłki. Trybuny dziś żyły, a ludzie byli podbudowani postawą Podbeskidzia. Zespół odpadł z Pucharu Polski, ale kibice docenili dobrą i widowiskową grę.
To był mecz dwóch zespołów równych sobie. Tylko przypomnę, że zawodnicy Pogoni wyceniani są na 14 milionów, a Podbeskidzia na 4 miliony. Tę różnicę Podbeskidzie niwelowało poprzez zaangażowanie i ambicję. Wygrała Pogoń, ale kibice docenili postawę zawodników Podbeskidzia. Nie trzeba wygrywać, żeby być docenionym.
Początek należał do Pogoni, ale potem mecz się wyrównał. Ważny moment nastąpił po 30 minucie, gdy zespół Podbeskidzia potrafił przez dłuższy czas utrzymać się przy piłce. To była szansa dla bielszczan.
Sytuacje wypracowane przez Podbeskidzie nie były przypadkowe, wynikały z dobrych, płynnych akcji. Zabrakło skuteczności, ale to bolączka nie tylko bielszczan. W meczach z takimi drużynami jak Pogoń trzeba je wykorzystywać.
Bramka Grosickiego zasługuje na duży szacunek. W trudnej sytuacji wykorzystał swoje olbrzymie umiejętności techniczno-taktyczne. Tego powinni się od niego uczyć młodzi zawodnicy.
Jarosław Zięba członek Zarządu TS Podbeskidzie i rzecznik prasowy klubu w latach 2007-2011
|
Podbeskidzie stać na dobrą grę
To był dobry mecz, przez większą część gry nie było widać różnicy klas jaka dzieli oba kluby. Szkoda niewykorzystanych szans. Szczególnie dwóch sytuacji Sitka i stuprocentowej szansy Misztala już po 80. minucie. Gdyby w tym momencie padł gol, mecz prawdopodobnie skończyłby się zwycięstwem Górali. Podbeskidziu zabrakło indywidualności, jaką w zespole Pogoni jest Kamil Grosicki.
Cieszy niezła gra obrony na tle czołowych zawodników polskiej ekstraklasy. Zdecydowanie lepiej niż z Arką zagrały też formacje ofensywne. Szkoda, że nie udało się udokumentować tej gry chociażby jedną bramką. Ten mecz napawa jednak optymizmem przed ostatnimi jesiennymi spotkaniami ligowymi. Tę drużynę stać na dobrą grę.
Cały zespół zagrał przyzwoicie, na indywidualne wyróżnienia zasłużyli dla mnie Kolenc i Nnoshiri.