Na zakończenie roku Podbeskidzie wygrało w Pruszkowie ze Zniczem 1:0 (0:0). To było pierwsze wyjazdowe, a trzecie w ogóle, zwycięstwo Górali w tym sezonie. Bramkę na wagę niezwykle ważnych trzech punktów Podbeskidzie zdobył Daniel Mikołajewski z rzutu karnego w 90. minucie spotkania. W naszej stałej rubryce – Ja Jako Były – mecz oceniają były trener i prezes Podbeskidzia Wojciech Borecki oraz były członek zarządu i rzecznik prasowy klubu Jarosław Zięba.
Wojciech Borecki trener Podbeskidzia w latach 1999-2001 oraz w latach 2002 i 2003 prezes klubu w latach 2012-2016
|
Zasłużona wygrana Podbeskidzia
Mecz na średnim ligowym poziomie. Typowy mecz walki, głównie w środku pola. Jeśli plan Podbeskidzia był taki, żeby pierwszą połowę przetrzymać i nie stracić bramki, a w drugiej zaatakować, to został konsekwentnie i dobrze zrealizowany. To co odróżniało ten mecz od poprzednich to dobra, bez błędów gra w defensywie.
Druga połowa ze wskazaniem na Podbeskidzie. Na końcowy wynik miała też wpływ dobra postawa Procka, szczególnie kiedy sparował piłkę na poprzeczkę. Na pewno na pochwałę zasługuje cała obrona, do której w poprzednich meczach było sporo zastrzeżeń.
Dobra zasługująca na wyróżnienie gra Sitka, szczególnie w pierwszej połowie. Widać także, że trener stawia na ten sam skład po raz kolejny i tym razem się nie zawiódł. W rezultacie pozytywny wynik i zasłużone zwycięstwo TSP.
Cała drużyna na 4 z plusem.
Jarosław Zięba członek Zarządu TS Podbeskidzie i rzecznik prasowy klubu w latach 2007-2011
|
Wynik lepszy niż gra
To było raczej słabe spotkanie, które poziomem bardziej przypominało mecz II ligi niż zaplecza ekstraklasy. Żadna z drużyn przez większość spotkania nie potrafiła wymienić kilku podań. Z pewnością nie pomagał w tym stan murawy, jednak dla piłkarzy I ligi nie powinno to być przeszkodą. Kilka zrywówPodbeskidzia, zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie, nie zmienia obrazu spotkania.
Plusem z pewnością było zaangażowanie widoczne w grze Górali. Było ono większe niż we wcześniejszych meczach. I właśnie taka zadziorność Lionela Abate dała karnego i zwycięstwo. Drugim zawodnikiem, którego wyróżnię jest Maksymilian Sitek, który kilka razy dobrze dośrodkowywał w pole karne, mógł także strzelić gola, jednak piłkę z linii bramkowej wybił Paweł Moskwik, pochodzący z Kęt były gracz Podbeskidzia, dla mnie najlepszy zawodnik dzisiejszego meczu.
To było ważne zwycięstwo Podbeskidzia. Gdyby dziś TSP nie zdobyło trzech punktów, sytuacja byłaby tragiczna. Teraz też nie jest dobra, ale „tylko” dwa punkty straty do strefy bezpieczniej pozwalają na w miarę spokojne przygotowania do wiosennych spotkań.
Ocena zawodników: Procek – 3, Mikołajewski – 3, Hlavica – 3, Jodłowiec: - 3, Chlumecky – 3, Tomasik – 3, Michał Stryjewski – 3, Kisiel – 3, Banaszewski – 3, Sitek – 4, Abate – 4, Bida – 3; Ziółkowski i Misztal grali zbyt krótko, aby ich oceniać.
Foto w nagłówku: TS Podbeskidzie