Kilka lat temu o woonerfie na ulicy 1 Maja mówili niemal wszyscy. Dziś w tej sprawie jest dość cicho. Co więc dalej z inwestycją?
Woonerf to pojęcie trudne do wyjaśnienia jednym polskim wyrażeniem. Najbliższym prawdzie, choć niedoskonałym określeniem, byłby deptak. Niedoskonałym, gdyż woonerf pozostaje ulicą otwartą dla ruchu samochodów. W idei tego typu zabudowy chodzi bowiem o specyficzną formę zorganizowania ulicy w centrum miasta. Celem jest nadanie obszarowi nowego wymiaru poprzez udostępnienie przestrzeni pieszym i rowerzystom oraz uspokojenie ruchu samochodowego bez całkowitej rezygnacji z niego.
W Bielsku-Białej idea stworzenia woonerfu ma już kilka lat. Z pomysłem wyszła radna Niezależnych.BB Małgorzata Zarębska, a miejskie instytucje z czasem zaczęły realizować pomysł. Jak dotąd jednak żaden woonerf w Bielsku-Białej nie powstał.
Odpowiedzialny za ulice w Bielsku-Białej Miejski Zarząd Dróg uznał, że najlepszą lokalizacją dla woonerfu będzie ul. 1 Maja. W roku 2022 analizowano 3 różne koncepcje. Wtedy też wybrano projekt, który miał zostać urzeczywistniony. Co dalej?
Portal luBBie.pl zainteresował się tematem. Udało nam się ustalić, że po stronie Miejskiego Zarządu Dróg sprawa pozostaje aktualna. Prace projektowe zostały ukończone, a stosowne dokumenty złożone w Urzędzie Miejskim. „Piłka” jest więc po stronie Ratusza, choć na ten moment – jak dowiedzieliśmy się w MZD – nie sposób wskazać terminu rozpoczęcia prac, a tym bardziej oddania woonerfu.
Poparcia dla woonerfu nie wycofuje także radna Rady Miejskiej Małgorzata Zarębska. – Uważam, że woonerf jest potrzebny. W krajach europejskich takie miejsca powstają, a ludzie są z nich zadowoleni – szczególnie w okresie wiosenno-letnim, gdy życie powinno się toczyć na zewnątrz – mówi portalowi luBBie.pl radna z klubu Niezależni.BB. Po zawierusze z problematyczną lokalizacją fortepianu sugeruje jednak dużą czujność przy wyborze ulicy, na której miałby powstać woonerf. – Trzeba przemyśleć, na której ulicy powinno być to zorganizowane, żeby faktycznie ludzie z tego korzystali bez szkody dla ruchu drogowego i mieszkańców okolic. Nauczona doświadczeniem fortepianu wiem, że lokalizację trzeba dobrze przemyśleć. Mam nadzieję, że instytucje, którym podatnicy za to płacą, zastanowiły się nad tym i wnikliwie zbadały temat – mówi.
– Każdy pomysł można zniszczyć nie badając wad i zalet lokalizacji – dodaje.
Projekt wybrany do realizacji zakłada, że woonerf będzie rozciągał się „pomiędzy skrzyżowaniami ulic Zamkowej i Powstańców Śląskich. Na etapie koncepcji, zakłada nasadzenia niskiej zieleni na powierzchni aż 900 metrów kwadratowych, posadzenie 58 drzew, wycinkę 9 i zachowanie 64 istniejących”. Dodatkowymi atrakcjami miałoby być wkomponowanie w deptak szyn nawiązujących do nieistniejącego już torowiska tramwajowego. Docelowo miałaby znajdować się tam replika tramwaju mogącego służyć jako punkt informacji turystycznej lub kawiarnia.
