W Rzymie właśnie toczy się rywalizacja w Mistrzostwach Europy w Lekkoatletyce. Lekkoatletyka zwana jest – jak najbardziej słusznie – Królową Sportu. Również nasze miasto miało i ma swoich przedstawicieli na dworze Królowej.
W Rzymie jedynym dworzaninem Królowej, związanym z Bielskiem-Białą, jest Michał Haratyk. Ten pochodzący z Cieszyna kulomiot jest od lat zawodnikiem bielskiego klubu Sprint. Rekordzista Polski (22 m 32 cm) był już mistrzem Europy, w Berlinie w 2018 roku oraz wicemistrzem w Amsterdamie w 2016 roku. W tym roku w Rzymie do swej kolekcji dorzucił medal brązowy.
Haratyk dwukrotnie startował już na igrzyskach olimpijskich, ale bez powodzenia. W 2016 w Rio de Janeiro i w 2021 w Tokio nie przebrnął przez eliminacje. Znacznie lepiej w olimpijskiej rywalizacji radził sobie inny zawodnik związany z bielskim klubem, tym razem MKS Beskid. Mowa o Jerzym Pietrzyku, uczniu Zespołu Szkół Zawodowych w Bielsku-Białej, znakomitym czterystumetrowcu, który w 1976 roku w Montrealu biegł na ostatniej zmianie polskiej sztafety. Polacy zdobyli srebrny medal, przegrywając tylko z Amerykanami. Charakterystyczny biegacz, bardzo wysoki i biegający w okularach, wystartował także na kadłubowych Igrzyskach w 1980 roku w Moskwie, ale już bez sukcesów. Po zakończeniu kariery Pietrzyk poświęcił się biznesowi, jest prezesem firmy budowlanej.
Na igrzyskach olimpijskich wystąpiła również Jolanta Januchta, urodzona w Bielsku-Białej, absolwentka bielskiego Technikum Budowlanego. W początkach kariery biegaczka, specjalizująca się w biegach średnich, trenowała w tym samym klubie co Pietrzyk, czyli w MKS Beskidy. Jej największy sukces to dwa szóste miejsca na moskiewskich igrzyskach w 1980 roku: indywidualnie na 800 m i w sztafecie 4x400 m. Po zakończeniu kariery biegaczki Jolanta Januchta-Strzelczyk poświęciła się pracy z dziećmi jako nauczyciel wychowania fizycznego. W plebiscycie zorganizowanym w 2009 roku przez Polski Związek Lekkiej Atletyki Januchta została uznana za najlepszą w historii biegaczkę na dystansie 800 metrów.
Kolejną olimpijką z Beskidu Bielsko-Biała była Aniela Nikiel, specjalizująca się w długich dystansach. Wystąpiła na Igrzyskach w Atlancie w biegu na 10 000 metrów, ale największe sukcesy odnosiła w maratonie i biegach półmaratońskich.
Swoją lekkoatletkę na olimpiadzie miał też BKS Stal. Była nią Barbara Gaweł-Sosgórnik, pochodząca z Węgierskiej Górki, absolwentka bielskiego Liceum Pedagogicznego. Płotkarka i pięcioboistka wystąpiła w 1960 roku w Rzymie w biegu na 80 m przez płotki.
Gwoli ścisłości trzeba dodać, że podczas olimpijskich startów jedynie Haratyk w Tokio był zawodnikiem bielskiego klubu. Pozostali lekkoatleci, wychowankowie bielskich klubów, reprezentowali już wówczas inne miasta.