W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Kobiety na traktory!

Kobiety na traktory!

 

Ups, przepraszam, miało być na wybory!

W ostatnich dniach, również na Podbeskidziu w związku z Regionalnym Kongresem Kobiet, rozmnożyły się wezwania opozycyjnych polityków (i polityczek) by kobiety gremialnie ruszyły do urn wyborczych. O ile dobrze rozumiem, masowy udział kobiet w wyborach miałby być gwarancją porażki PiS i zwycięstwa opozycji, gdyż - "jak powszechnie wiadomo" - kobiety nienawidzą PiS i noszą w torebkach małe puzderka z wygrawerowanymi ośmioma gwiazdkami.

A tu niespodzianka: Instytut Badań Pollster (uznana firma na rynku) opublikował badania, z których wynika, że PiS ma poparcie wśród kobiet większe niż wśród mężczyzn. W badaniu wyszło, że PiS popiera obecnie 36,78% ogółem, ale gdyby głosowały wyłącznie kobiety - wtedy PiS uzyskuje 38,31%. Jak żyć z taką wiadomością?!

Nie piszę tego, by kogoś wyśmiewać (no, może tylko troszkę), ale by skłonić moich przyjaciół, z których większość lokuje się po opozycyjnej stronie barykady, do refleksji. I do otwartości. Bo nie wszystkie kobiety w Polsce nienawidzą PiS, chcą aborcji na życzenie i nazywania Mata Hari "szpieżką". Tak samo jak nie wszyscy "młodzi, wykształceni, z dużych miast" popierają PO; wystarczy porównać uczestników wieców Konfederacji z bywalcami demonstracji pod sądami, by dojść do zgoła odmiennych wniosków. Tak samo niezgodne z rzeczywistością jest stawianie wszystkich katolików na jednej półce z toruńskimi piernikami, ogłaszanie co miesiąc wyjścia z UE, co tydzień końca demokracji i co drugi dzień ostatecznej afery, która pogrąży rząd itp. itd.

Powody, dla których warto zerwać z takim językiem i myśleniem, które ten język odzwierciedla, są dwa. Pierwszy jest taki, że to nieprawda, więc człowiek w miarę przyzwoity i inteligentny powinien tego unikać. Ale cóż jest prawda, szczególnie w dzisiejszych czasach płynnej ponowoczesności? Zatem argument drugi, bliższy rozemocjonowanej mentalności partyjnych kibiców: otóż tkwienie w fałszywym oglądzie rzeczywistości powoduje fałszywą diagnozę, a w konsekwencji prowadzi do zaordynowania fałszywego lekarstwa. Tłumacząc na język polityki: żyjąc w krainie własnych złudzeń ciężko pracujecie na kolejne zwycięstwo znienawidzonego przez Was PiS-u. 

Ja wiem, że nie będzie łatwo, bo świat niuansów i wielu kolorów odszedł już chyba w przeszłość, teraz jest czarno-biało, teraz nie można być letnim, teraz nie można mieć trochę racji, teraz jest się totalnie za albo totalnie przeciw. Bo to przecież najważniejsze wybory w historii! 

No tak, odkąd pamiętam, to już chyba jedenaste NAJWAŻNIEJSZE W HISTORII WYBORY, ostateczne starcie Dobra ze Złem ! A w przyszłym roku – pewnie będą dwunaste, a może i trzynaste!I tak do końca świata i jedną kadencję dłużej…

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart