W grudniu zakończono przyjmowanie pomysłów, jakie mieszkańcy Bielska-Białej mogli zgłaszać w związku z zabieganiem miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Co dzieje się dziś z propozycjami bielszczan?
Okazało się, że zainteresowanie mieszkańców tematem jest gigantyczne. W drugim etapie naboru pomysłów zgłoszono ich bowiem aż 105. Propozycje dotyczyły różnych spraw, gdyż – zgodnie z wolą organizatorów – chodziło nie tylko o obszar kultury, ale także przedsięwzięcia społeczne. Tym samym propozycje dotyczyły sztuki, muzyki, mody, teatru, ale także edukacji, turystyki, kulinariów czy szeroko pojętego dziedzictwa kulturowego. Część spraw oscylowała ponadto wokół ekologii.
A co dziś, kilka tygodni po zamknięciu przyjmowania wniosków, dzieje się z pomysłami mieszkańców? O sprawę zapytaliśmy Kierownik Punktu 11 Aleksandrę Tarnawę.
– Planujemy kolejne spotkania z autorami projektów, żeby cały czas brali udział w działaniach. Często projekty muszą zostać ze sobą połączone, inne można realizować niezależnie od kandydatury [do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury – red.], jeszcze inne są projektami wpisującymi się w działalność instytucji kultury. Chodzi więc o to, żeby takie osoby móc połączyć z odpowiednimi osobami pomagającymi przy realizacji projektów. Projekty trzeba czasami także połączyć tematycznie – tłumaczy Aleksandra Tarnawa. Z jej słów wynika także, że niektóre spotkania z mieszkańcami już się odbyły.
– Każdy dostanie odpowiedź, dowie się, co było dobre – zapewnia dodając, że część projektów niestety nie nadawała się do realizacji. Jednak mimo tego kierownik Punktu 11 ocenia, że „odzew był bardzo pozytywny”.
Punkt 11 stanowił punkt informacyjny, w którym osoby zainteresowane zgłoszeniem swojego pomysłu mogły znaleźć odpowiedzi na kwestie, które wymagały wyjaśnienia.
Z kolei wicedyrektor BCK Rafał Sakowski zauważa, że także pracownicy miejskich instytucji kultury będą potrzebowali wyjaśnienia niektórych myśli zawartych przez mieszkańców w ich wnioskach z pomysłami. Wszystko z powodu surowego limitu znaków w owych propozycjach.
– Musimy pamiętać, że w zgłoszeniach był limit 1000 znaków na opis projektu, więc znamy tylko zalążki pomysłu. Szereg projektów trzeba będzie omawiać – zauważa dodając, że „czas okołoświąteczny opóźnił wszystkie obrady i dyskusje”.
– Jednak spotkamy się z mieszkańcami, którzy zgłosili pomysły. Już mamy koncepcję, które powiązane ze sobą projekty można połączyć, które staną się częścią rozwinięcia już funkcjonujących projektów, a w których jest potencjał, ale trzeba je doprecyzować – mówi portalowi luBBie.pl zastępca dyrektora Bielskiego Centrum Kultury.
– Chcemy też przeprowadzać edycje pilotażowe i testy, żeby dowiedzieć się, jak mieszkańcy odpowiadają na część pomysłów. Zależy nam na ich dobrym rozwinięciu – dodaje Rafał Sakowski.
Niektórzy mieszkańcy angażujący się w sprawę i zgłaszający swoje pomysłu są więc już w kontakcie z pracownikami miejskich instytucji kultury. Kiedy jednak możemy spodziewać się pierwszych owoców owej współpracy? Ze słów Aleksandry Tarnawy wynika, że pierwsze pomysły związane z ekologią mogą zacząć urzeczywistniać się jeszcze w tym miesiącu.