W ubiegłym tygodniu w Nowym Targu policja zatrzymała ukrywającego się Tomasza Ż., biznesmena z Podhala, właściciela m.in. budynku dawnego szpitala „Stalownik”.
53- letni Tomasz Ż. pochodzi z bogatej rodziny przedsiębiorców z Nowego Targu. Najbardziej znany stał się wtedy, gdy kupił teren po dworcu PKS w Zakopanem i zmienił jego funkcję na handlową, przez co tatrzański kurort nie ma do dziś dworca autobusowego z prawdziwego zdarzenia. Prokuratura prowadziła też przeciw niemu postępowanie w związku ze zniszczeniem zabytkowej willi w Zakopanem, nielegalnym remontem XIV-wiecznej kamienicy w centrum Krakowa, budową bez pozwolenia stacji paliw i w innych sprawach. Tomasz Ż. został już pięciokrotnie skazany za różne przestępstwa, jednak do tej pory unikał więzienia.
W czwartek 23 listopada policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu namierzyli jednak miejsce jego pobytu i dokonali zatrzymania na podstawie nakazu doprowadzenia do zakładu karnego wydanego przez Sąd Rejonowy w Krakowie Podgórzu. Lekceważący prawo przedsiębiorca ma do odbycia karę pięciu miesięcy pozbawienia wolności.
Tomasz Ż. Jest także właścicielem „Stalownika” w Mikuszowicach Krakowskich. Od wielu lat ruiny budynku nie są właściwie zabezpieczone, a Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego okazywał się bezradny wobec braku reakcji właściciela. Nie pomagały także wymierzane biznesmenowi grzywny. Obiekt stał się celem nielegalnych wycieczek oraz miejscem prób samobójczych, z których dwie zakończyły się śmiercią młodych ludzi.