Na szczytach siatkarskiej ligi kobiet – roszady. W ŁKS Commercecon Łódź doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowym. Alessandro Chiappiniego zastąpił Zbigniew Bartman, który przejął zespół znajdujący się w czołówce Tauron Ligi. Pewnie, że trenerska karuzela kręci się nie tylko w futbolu. Jedni odchodzą, drudzy przychodzą… i tak w kółko. Jest jednak w tej siatkarskiej odmianie miasto i klub, które jak już w 2018 roku wyskoczyło z owej karuzeli, tak… wsiąść nie chce. To Bielsko-Biała i BKS Bostik ZGO.
Nie ukrywam, że do napisania tych kilku zdań skłonił mnie wczorajszy post, który ukazał się na facebookowym profilu klubu. Szybko podrzucam jego treść, którą okraszono zdjęciem trenera Bartłomieja Piekarczyka:
Przed nami faza play-off 🥰 Jak wiecie są kluby, które starają się zaskoczyć rywali swoimi decyzjami personalnymi... My, łagodnie uśmiechnięci, odpowiadając na Wasze pytania, czy i my ulegliśmy ostatnim trendom związanym ze zmianą trenera przed fazą play-off, odpowiadamy, że... NIE! 😂
Nie zamierzamy zmieniać trenera, bo uważamy, że Bartłomiej Piekarczyk jest nie tylko świetnym fachowcem, ale też idealnie pasuje do naszego klubu!
Siedem lat na trenerskim stołku to wieczność. Naprawdę. A tak długo trener Piekarczyk pracuje w klubie. Dziś - w dobie wymieniania, a nie naprawiania spraw i rzeczy zepsutych - tak długa praca w jednej drużynie zasługuje na szacunek. Konsekwentne, długofalowe działanie władz wokół szkoleniowca – również. Bo takowe, w wielu przypadkach i dyscyplinach, rezultaty przynosiło. W Bielsku-Białej też przynosi: tylko wspomnę o brązowym medalu mistrzostw kraju czy awansie do europejskich pucharów, których pod Szyndzielnią nie oglądano kilka lat. Bartłomiej Piekarczyk już napisał swoją legendę. I ma czas, by dopisać jeszcze parę zdań…
O tym, że warto być cierpliwym i konsekwentnym w kwestii polityki zatrudniania trenerów niech świadczą przykłady z największych drużyn. Gdy w 1986 roku Alex Ferguson przejmował Manchester United, klub był w zasadzie w rozsypce. Szkot nie tylko odbudował drużynę, ale zmienił ją w potęgę, która przez ponad dwie dekady była czołową siłą w Europie. Trzynaście tytułów mistrza Anglii, dwa triumfy w Lidze Mistrzów i niezliczone puchary krajowe sprawiły, że Sir Alex stał się ikoną „Czerwonych Diabłów”. Po jego odejściu… no cóż, United nie wygląda już tak dobrze. Łagodnie mówiąc…
W 1996 roku inny angielski klub postawił na Arsène Wengera. Kiedy Francuz obejmował Arsenal, niewielu kibiców wierzyło, że jego innowacyjne metody (choćby pilnowanie diety piłkarzy) zmienią angielski (i nie tylko) futbol. A jednak! Wenger nie tylko zdobył trzy mistrzostwa Anglii, ale też stworzył legendarnych „The Invincibles” – drużynę, która w sezonie 2003/04 nie przegrała żadnego meczu Premier League. Po jego odejściu, a przepracował w klubie blisko 22 lata, Arsenal miał pewne kłopoty…
Skoro zacząłem siatkarsko, to siatkarsko skończę, bo i w tej dyscyplinie znaleźć można trenerów „długowiecznych” i wiernych. Bernardo Rezende, prowadził brazylijską kadrę w latach 2001-2016, zdobywając liczne mistrzostwa świata i olimpijskie złoto. Pokolenia się zmieniały, ale jego umiejętność budowania drużyn i ciągłego dostosowywania się do zmieniających się trendów w siatkówce, uczyniła go jednym z najwybitniejszych szkoleniowców w historii tej dyscypliny. Co ciekawe, w grudniu 2023 roku powrócił na stanowisko…
Cierpliwość jest cnotą. W sporcie to cecha wręcz nieoceniona. W pogoni za błyskawicznym i dobrym wynikiem, który często jest tylko chwilowym, pozbawionym fundamentów, spełnieniem, taka długofalowa polityka przyniesie pewnie jeszcze bielskim siatkarkom sukcesy. Może i za kilka tygodni? 😊