W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Głębszy poziom

Głębszy poziom

Znajomy mocno narzekał na kolegę, z którym od lat współpracuje. Rzuciliśmy się do udzielania rad. Jedna z nich brzmiała mniej więcej tak: umów się z nim i nie rozmawiajcie o sprawach, które was dzielą, na chwilę odłóżcie je na bok. Spotkaj się z nim jako osobą, a nie przyczyną napięć i problemów. Uszanuj go jako osobę. Odkryj go jako człowieka. Dowiedz się jak żyje. Tydzień później otrzymaliśmy smsa, w którym informował nas, że ich relacja ruszyła do przodu i coś się w nich zmieniło, był tym bardzo ucieszony i zaskoczony. Tajemnica wejścia w głębszy poziom relacji. 

Przywołam bardziej przemawiającą historię. Terapeuta spotkał się z młodym człowiekiem, aby jak zwykle z nim porozmawiać. Na początku spotkania zapadli w milczenie i trwali w nim przez godzinę. Młodzieniec w tym czasie głęboko się wzruszył. Pojawiły się łzy, a potem podziękował za obecność i towarzyszenie, ponieważ głęboko przemyślał ważne życiowe zagadnienia. 

Podobne zjawisko milczącej rozmowy odnalazłem w „Opowieściach Chasydów” Martina Bubera, posłuchajmy filozofa: "Pewnego razu rabbi Mendel, syn cadyka z Warki i rabbi Eleazar, wnuk magida z Kozienic, spotkali sią po raz pierwszy. Sami, bez postronnych, weszli do izby, usiedli naprzeciw siebie    i milczeli przez godzinę. Wtedy pozwolili wejść pozostałym, «Teraz doszliśmy do ładu - rzekł rabbi Mendel”. Buber pasjonował się fenomenem komunikacji niewerbalnej. Nazywał, to współbyciem, w którym partnerzy stają się dla siebie boskim lustrem odbicia.

Jeśli już otarliśmy się o mistykę, to na chwilę tu przystańmy. Bóg chyba nie wytrzymał gadulstwa człowieka i ustami ewangelisty Mateusza poprosił ludzkość o używanie słów z namysłem. W języku, greckim, w którym spisany jest Nowy Testament brzmi to dosłownie tak: „Modląc się zaś nie paplalibyście”. Słowa nie chcące nawiązać relacji. Traktujące przedmiotowo. 

Schodząc na poziom ludzkiego padołu. Byłem świadkiem rozmowy, która polegała na wzajemnym wygłaszaniu monologów. Nie pojawił się choćby najmniejszy promyk dialogowania. Każdy chciał narcystycznie wygłosić swoje kwestie. Świat odczuć rozmówcy nie istniał albo był uwięziony w czeluściach podświadomości, wszak gdzieś na głębszym poziomie pragniemy spotkania z drugim człowiekiem. Podobnie zastanowiła mnie uszczypliwa wypowiedź o pewnej publicznej osobie, która mówi w pięciu językach, ale w żadnym nie ma nic do powiedzenia. Zgrabny zabieg erystyczny, a potrafi dostarczyć materiału do refleksji.   

Dałem się wciągnąć w historyczny serial, którego akcja toczy się w XVI-wiecznej Japonii. Moją uwagę przykuł rytuał parzenia herbaty. Podobno, aby przyswoić zasady przygotowania i serwowania naparu, trzeba aplikować ćwiczenia przez setki godzin. Obserwowałem, jak filmowe małżeństwo celebruje czas raczenia się napojem z liści. Piękny ceremoniał, piękna oprawa, ale zupełny brak relacji pomiędzy małżonkami. Ceremoniał stworzony do zawiązania i podtrzymywania relacji rozminął się z celem. 

Chciałem zakończyć felieton puentą i nic nie przychodziło mi do głowy. Wtedy przypomniałem sobie niepokojące słowa Juliana Tuwima: „Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa”.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart