W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Dobrego Adwentu

Dobrego Adwentu

 

Do kościoła w Komorowicach droga była długa

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem to dziwne słowo – adwent - nie bardzo rozumiałem co ono znaczy, ale powaga z jaką podchodziła do adwentu moja Mama musiała oznaczać, że to coś bardzo ważnego.

Do dzisiaj pamiętam tamte roraty. Codziennie o 6.30, wyruszałem w drogę na to poranne nabożeństwo. 3 km trasy do kościoła miało swój rytuał. Gdzieś w połowie była piekarnia u Gawła, w której obowiązkowo miałem przystanek na bułkę z makiem lub z serem. Bułka, serwowana przez zawsze uśmiechniętą właścicielkę, pachnąca, jeszcze ciepła, chrupiąca – smakowała doskonale.

Podobno, jako siedmiolatek nie byłem zbyt dużym facetem, więc moja poranna wędrówka budziła trochę podziwu u dorosłych widzących takiego malucha. Nieraz dzień mylił mi się z nocą przez co wchodząc do piekarni na wejściu, zamiast dzień dobry, mówiłem dobry wieczór. O tej porze było jeszcze ciemno, więc cała roratowa wyprawa nabierała smaku przygody. Przygody i stawania sobie wyzwań. Bo na końcu tej wędrówki, była wigilia i Boże Narodzenie – a to oznaczało, w moim rodzinnym domu, wielkie święto. Z czasem, szczególnie w okresie dorastania, adwent stał się okresem głębszych poszukiwań, refleksji, próby odkrycia tego co najważniejsze. Najogólniej rzec biorąc, powracało wciąż to samo pytanie: co z tym Bogiem? Bo mnie od zawsze to pytanie nurtowało.

Fundamenty, które w nas wzrastają, powstają w dzieciństwie i młodości, budują naszą tożsamość i kształtują obraz świata,. Później kiedy w dorosłym życiu udaje nam się zaliczyć kolejne życiowe wpadki, pobłądzić, łatwiej nam wrócić do korzeni i odnaleźć spokój. To doskonale rozumiała moja Mama.  A teraz czytam, że mamy sobie odpuścić, bo młodzi sobie sami wybiorą jak dorosną, a wychowanie według naszych dawnych wartości i tego w co wierzymy to indoktrynacja. Ja tej retoryki nie kupuję. Zaczynam swój kolejny adwent.

 

Adventus – znaczy przyjście

Adwent jest wyjątkowym czasem dla chrześcijan. Słowo to pochodzi z języka łacińskiego “adventus”, które oznacza przyjście. Dla starożytnych rzymian słowo to, oznaczało oficjalny przyjazd cezara. Dla chrześcijan to radosny czas przygotowania na przyjście Boga. Adwent jest bogaty w symbolikę, trwający cztery tygodnie okres przygotowań do Bożego Narodzenia. W liturgii adwentowej obowiązuje fioletowy kolor szat liturgicznych, jako barwa powstała ze zmieszania błękitu i czerwieni, które odpowiednio wyrażają to co duchowe i to co cielesne. Fiolet oznacza walkę między duchem a ciałem.

 

Ten czas oczekiwania ma swój sens w chrześcijaństwie

To symboliczne przyjście Boga 25 grudnia dla jednych jest nic nie znaczącym faktem, dla innych źródłem refleksji i nadziei. A poprzedzający go  adwentowy czas może być okazją do sięgnięcia do  duchowej części siebie. To doskonały pretekst żeby się pochylić, zatrzymać, poszukać inspiracji a być może odpowiedzi na to na co odpowiedzieć trudno. Jednak ten sens często ludziom ucieka, gdzieś pomiędzy jednym a drugim spotkaniem, biznesem, zakupem nowej zabawki, wygraniem kolejnej wojenki. Adwent w swoim przesłaniu daje inspirację do nadziei. Motywuje do tego żeby się podnieść i spróbować na nowo. Tylko czy dzisiejsi obywatele tego świata jeszcze „potrafią w adwent”? Po ilości kalendarzy adwentowych, można by odnieść wrażenie że tak. Tylko że te kalendarze to w większości puste opakowania, czekoladki, gadżety, i jeśli mają nawet w zamyśle twórców jakiś ukryty sens to ciężko go odnaleźć.

 

Dzisiaj zaczyna się adwent

Podobno wszyscy to wiedzą?

Podobno to prawda oczywista?

Podobno nie mamy na to czasu?

Niektórzy mówią, że to gusła.

Wierzycie w gusła? A może Wasza prawda nie została jeszcze odkryta?

Cóż to jest prawda? – powiedział Ten, w poszukiwaniu którego chrześcijanie z całego świata przemierzają swoje ścieżki adwentowe.

Dobrego Adwentu.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart