Już w roku 2025 mają ruszyć prace modernizacyjne w centrum Bielska-Białej. Chodzi o plac Bolesława Chrobrego. Miejsce zostanie „odbetonowane”, a dotychczasową formę zastąpi przyjaźniejsza dla mieszkańców zieleń. Rodzi się jednak pytanie: co z kolejnymi placami, w tym z Rynkiem?
Wiele wskazuje na to, że miasto otrzyma na modernizację placu Chrobrego aż 467 tys. euro. I to bez konieczności posiadania wkładu własnego. W tej chwili miasto czeka na końcową weryfikację swojego wniosku. Jeśli wszystko się potwierdzi, to Bielsko-Biała podpisze umowę w ramach programu Śląskie Przywracamy błękit. Kompleksowa realizacja Programu ochrony powietrza dla województwa śląskiego.
Prace projektowe rozpoczną się jeszcze w roku 2024. W działaniach uczestniczyć będą m.in. specjaliści Śląskiego Ogrodu Botanicznego, sprawujący nad projektami opiekę merytoryczną. Prace w terenie planowane są na rok 2025.
Pierwotnie Bielsko-Biała zgłaszała do programu 3 miejsca. Władze wojewódzkie wybierały zaś jedną lokalizację na terenie całego subregionu Podbeskidzia. Wybór padł na plac Bolesława Chrobrego.
W ramach inwestycji lokalizacja stanie się zielona, a przyroda zastąpi beton. Zgodnie z założeniami programu pojawią się krzewy i drzewa oraz infrastruktura (np. ławki). Celem działania jest poprawa stanu powietrza. Nie do przecenienia jest także pozytywny wpływ na obieg wody, jej większa retencja.
Uznając taki kierunek zmian za pożądany, każdy w Bielsku-Białej bez problemu wskaże przynajmniej kilka innych placów, które powinny przejść podobną metamorfozę. Pierwsza myśl kieruje się oczywiście w stronę Rynku, ale przecież nie tylko. Czy i w innych miejscach zajdą pozytywne zmiany?
– Jeśli chodzi o inne place, to plac Żwirki i Wigury jest zgłoszony do działań poprawiających retencję i zwiększających ilość zieleni. Natomiast w przypadku Rynku pomysły są, ale nie wychodzą na razie poza strefę planów. O ile ze wstępnych analiz Placu Chrobrego wynikało, że możemy tam dość łatwo wprowadzić zieleń, o tyle na Rynku wiąże się to z większymi problemami, wręcz przebudową części placu. Wymagało by to przeniesienia części infrastruktury, która się tam znajduje, np. słynnej wagi miejskiej. Byłaby to więc większa inwestycja – mówi portalowi luBBie.pl ogrodnik miejski Dariusz Gajny.
– Jest taki trend i w Polsce i w Europie. My też idziemy w tym kierunku, tym bardziej, że mamy plac Wojska Polskiego, który może pełnić funkcję głównego placu miejskiego. Ostatnie wydarzenia i koncerty pokazują, że spisuje się jako plac spotkań. Natomiast inne place mogą być bardziej zazieleniane, mogą służyć rekreacji w cieniu drzew – dodaje Gajny.