Do II tury wyborów prezydenckich w Bielsku-Białej przeszli Jarosław Klimaszewski i Konrad Łoś. Pięcioro kandydatów odpadło już 7 kwietnia. Niemniej jednak także na ich programy i pomysły oddano tysiące głosów i ciężko wyobrazić sobie, by przyszły prezydent miasta rządził ignorując opinię przegranych. A co za najważniejsze ze swojego programu uważają kandydaci, którzy zajęli miejsca od 3 do 7? Zapytaliśmy.
Kandydaci, którzy nie weszli do II tury wyborów prezydenckich w Bielsku-Białej, w sumie zdobyli aż 30 procent głosów. „Tak” dla ich programów i postulatów powiedziało w mieście blisko 19 tys. wyborców. Opinia zwolenników kandydatów przegranych staje się więc kluczowa przed rozstrzygającym głosowaniem zaplanowanym na 21 kwietnia. Wszak jeśli wszyscy uczestniczący w wyborach z 7 kwietnia pójdą do urn dwa tygodnie później, a więc nie dojdzie w tej grupie do masowej demobilizacji, to właśnie od ich stanowiska zależeć będzie przyszłość miasta.
Zapytaliśmy kandydatów, którzy odpadli w I turze wybór prezydenckich, o najważniejsze elementy ich programów wyborczych – programów popartych przez niemal 19 tys. mieszkańców Bielska-Białej. Odpowiedzi publikujemy w kolejności alfabetycznej dodając przy tym wynik wyborczy kandydatów.
Wojciech Borecki, wynik: 2365 głosów, czyli 3,8 proc. – zatrzymać młodzież w mieście
Kandydat na prezydenta Bielska-Białej z ramienia KWW Koalicja Października jako priorytet ze swojego programu wskazuje troskę o zatrzymanie młodych ludzi w mieście. Aby to osiągnąć sugeruje zadbać o akademicki charakter stolicy Podbeskidzia.
– Zwróciłbym uwagę na młodzież i sprawy związane z młodzieżą. Żeby młodzi ludzie nie wyjeżdżali z Bielska-Białej, żeby obowiązywała zasada: tu się uczę, tu chcę pracować i tu chcę żyć. To jest priorytetowa sprawa – mówi portalowi luBBie.pl Wojciech Borecki. – Mam na myśli szerszą ofertę, jeśli chodzi o studiowanie. Żeby ta oferta nie ograniczała się tylko do Uniwersytetu Bielsko-Bialskiego czy filii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Żeby były juwenalia, życie studenckie, żeby miasto stało się miastem akademickim. Na razie nie można tego powiedzieć o Bielsku-Białej i tego brakuje. A z zatrzymaniem młodzieży wiążą się także chociażby sprawy sportowe – dodaje kandydat Koalicji Października.
Bronisław Foltyn, wynik: 3718 głosów, czyli 5,97 proc. – dzielnica biznesowa
Poseł kandydujący na prezydenta Bielska-Białej z KWW Bezpartyjni i Konfederacja za najważniejszy element swojego programu uznaje zgodę nowych władz miasta na rewitalizację okolicy ulic Podwale, Komorowickiej, Wałowej, Nadbrzeżnej, Trakcyjnej i Rzeźniczej oraz powstanie tam dzielnicy biznesowej. Nie ukrywa, że poparcie tego pomysłu może wpłynąć na wynik wyborów.
– Numer jeden to dzielnica biznesowa, czyli zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, żeby można było budować budynki wyższe niż standardowo. Nie chodzi o wieżowce, to był tylko pewien symbol, ale budynki wyższe niż czteropiętrowe, zabudowę typowo biznesową, szczególnie w tamtym, zaniedbanym regionie. To jest kluczowe. To jest temat do dyskusji dla całej społeczności: czy powinno powstać miejsce, w którym budujemy trochę inaczej niż wszędzie. To jest najważniejszy postulat i myślę, że deklaracja w tej sprawie może przekonać naszych wyborców – ocenia poseł Bronisław Foltyn.
Magdalena Madzia, wynik: 3124 głosy, czyli 5,02 proc. – budownictwo, komunikacja, zieleń
Startująca z ramienia KWW DoBBre Miasto Magdalena Madzia w rozmowie z portalem luBBie.pl podkreśla, że program jej komitetu był całościowy, a jedne elementy wynikały z drugich, wzajemnie się zazębiając i uzupełniając. Najważniejszym elementem była dla niej jednak polityka mieszkaniowa.
– Trudno wybrać to, co jest najważniejsze. Sporo spraw wymaga poprawy i przeszkadza mieszkańcom. Dla nas najważniejsze były i są mieszkania, polityka mieszkaniowa, a dalej kwestia transportu i kwestie związane z zielenią. Nasz program był rozbudowany i ciężko ograniczyć się do jednego postulatu, ale punkt numer jeden to mieszkania. Niezwykle istotne są także tematy związane z gospodarką odpadami oraz tym czy mieszkańcy mają czy nie mają możliwości partycypowania w sprawach miejskich. Pozostaje też kwestia młodych w mieście i tego jak ich zatrzymać. Tematy zazębiają się: młodzi nie zostaną w mieście, gdy nie będzie mieszkań oraz gdy nie będą mogli tanio i sprawnie przemieszczać się po mieście – zauważa Magdalena Madzia.
Szymon Twardak, wynik: 2468 głosów, czyli 3,96 proc. – wielopoziomowe parkingi
Kandydat na prezydenta Bielska-Białej z Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – Polskie Stronnictwo Ludowe wskazuje na jedną konkretną rzecz: parkingi wielopoziomowe. Jak jednak dodaje, życzyłby sobie, aby przyszły prezydent miasta czerpał całymi garściami z jego pomysłów.
– Chciałbym, żeby powstały w Bielsku-Białej parkingi wielopoziomowe. I to jest do zrobienia, to jest w zasięgu nowych władz. To powinno na pewno być. Oczywiście chciałbym, żeby wszystko z mojego programu było realizowane. Wiele jest ważnych spraw, ale ważnych dla różnych grup. To powinno być realizowane kompleksowo, natomiast mając wpływ na kandydatów, to tą jedną rzeczą byłyby parkingi – mówi nam Szymon Twardak.
Małgorzata Zarębska, wynik: 7098 głosów, 11,4 proc. – drugi SOR, dialog z mieszkańcami
Najsilniejsza w gronie kandydatów, którzy odpadli w I turze wyborów prezydenckich w Bielsku-Białej reprezentantka KWW Zarębska i Niezależni.BB chciałaby, aby walczący w II turze, a szczególnie zaś przyszły prezydent miasta, wsłuchali się w głos mieszkańców, słyszany przez nią podczas kampanii. Chodzi tu o dwie sprawy: nowy Szpitalny Oddział Ratunkowy oraz dialog.
– W trakcie kampanii zbieraliśmy podpisy pod propozycją otwarcia drugiego SOR-u bądź też punktu doraźnej opieki ortopedyczno-chirurgicznej. Taki punkt niegdyś był przy ul. Emilii Plater. Mieszkańcy na to zwrócili uwagę. Uzbieraliśmy kilka tysięcy podpisów i myślę, że nad tym warto byłoby się pochylić. A druga rzecz, która wybrzmiewała przez całą moją kampanię, to kwestia poprawy dialogu społecznego, dialogu z mieszkańcami – mówi Małgorzata Zarębska.
Co na to Jarosław Klimaszewski i Konrad Łoś?
Widać wyraźnie, że kandydaci, którzy nie weszli do II tury, w swojej kampanii skupiali się na różnych sprawach. I choć mamy tu do czynienia zarówno z przedstawicielami politycznej prawicy, lewicy, centrum oraz środowisk lokalnych, to żaden z powyższych postulatów uznanych przez kandydatów za ważne, nie stoi w jaskrawej sprzeczności ze sprawami wymienionymi przez innych. Daje to osobom kandydującym w II turze szerokie pole do działania. Czy z niego skorzystają? Zobaczymy.
Redakcja LuBBie.pl przekaże te propozycje kandydatom, którzy zmierzą się w drugiej turze z prośbą o przedstawienie ich stanowiska. Odpowiedzi opublikujemy na łamach portalu.