W hali pod Dębowcem przez cały weekend trwa Beskidzki Festiwal Gier Planszowych „Planszówki Pod Szyndzielnią”. Dzisiaj ostatni dzień festiwalu.
Na parterze oraz na piętrze hali rozstawionych jest mnóstwo stołów do grania, a wokół znajdują się liczne stoiska – m.in. sklepów hobbystycznych, twórców akcesoriów do gier, a także wydawców. Jest także strefa komiksów. Dla uczestników przygotowano liczne warsztaty, prelekcje, turnieje i konkursy z nagrodami. Nowicjuszom w przygodzie z grami pomagają przewodnicy do świata planszówek.
Próbujemy pokazać, w jak fantastyczny sposób można spędzać czas zarówno z rówieśnikami, jak i z rodzinami. Przy planszach mogą się bowiem spotykać różne pokolenia - podkreśla Artur Szymała, pomysłodawca i organizator wydarzenia, prezes firmy Dark Rabbit zajmującej się wydawaniem gier fabularnych
Festiwal odbywa się już po raz trzeci. Łączna liczba gości podczas każdej z dwóch poprzednich edycji oscylowała wokół trzech tysięcy. W piątek halę pod Dębowcem odwiedziło około sześciuset uczniów szkół z naszego regionu, w sobotę około 2000.
W tym roku po raz pierwszy odbywa się też nocne granie. W festiwalu uczestniczą zarówno rodziny, jak i młodzież czy grupki przyjaciół. Jest tu miejsce dla każdego. Dla miłośników planszówek to ogromna frajda.
Dzisiaj ostatni dzień festiwalu, jeszcze do godz. 18.00 można wpaść i pograć.