Niesamowity dreszczowiec zaserwowała sobie i kibicom tenisistka BKT Advantage Maja Chwalińska w kwalifikacjach do Australian Open.
126. w światowym rankingu Maja Chwalińska, aby zagrać w wielkoszlemowym Australian Open, musi przebrnąć przez kwalifikacje. W pierwszej z trzech rund eliminacyjnych przeciwniczką zawodniczki bielskiego BKT Advantage była sklasyfikowana na 152. miejscu w rankingu WTA Czeszka Dominika Salkova.
Rozegrane we wtorkowy poranek polskiego czasu spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. Mecz lepiej rozpoczęła Salkova, która prowadziła już 2:0, jednak potem cztery gemy z rzędu wygrała Chwalińska. Obie tenisistki przełamały się po dwa razy, a o zwycięstwie w secie decydował tie-break. Chwalińska wygrała go 7:3 i objęła prowadzenie w meczu 1:0.
Drugi set również był wyrównany. Pierwsze przełamanie nastąpiło dopiero w ósmym gemie, a jego autorką była Chwalińska, która objęła prowadzenie 5:3 i serwowała, aby wygrać spotkanie. Niestety Czeszka zdołała wyrównać, a następnie wygrać kolejne trzy gemy z rzędu. Set zakończył się rezultatem 7:5 dla Salkovej.
O zwycięstwie w spotkaniu decydował trzeci set. Przewagę zyskała w nim Salkova, która prowadziła już 5:3. Polka wygrała jednak swój serwis, a następnie przełamała rywalkę i wyrównała na 5:5. Kolejne dwa gemy wygrały zawodniczki serwujące i o losach spotkania i awansu do kolejnej rundy zdecydować miał super tie-break grany do 10 wygranych punktów.
Lepiej w decydującą rozgrywkę ponownie weszła Salkova, która prowadziła już 6:2 i 7:3. W tym momencie świetnie zagrała Chwalińska, która wygrała pięć kolejnych wymian i objęła prowadzenie 8:7! Kolejne dwa punkty padły jednak łupem Czeszki i to ona miała piłkę meczową przy stanie 9:8. Chwalińska się wybroniła zarówno w tej sytuacji, jak i chwilę później, gdy było 10:9 dla Salkovej. Swoją szansę Polka otrzymała przy stanie 11:10 i ją wykorzystała, wygrywając super tie-breaka i cały mecz!
Kolejną przeciwniczką zawodniczki BKT Advantage będzie sklasyfikowana na 200. miejscu światowego rankingu Belgijka Marie Benoit.