Kierowcy często narzekają na brak miejsc parkingowych. To zrozumiałe. Nic jednak nie tłumaczy parkowania na miejscach przeznaczonych dla osób z niepełnosprawnością. Za taki czyn można otrzymać wysoki mandat. Ale przede wszystkim należy się go wstydzić!
Jak wynika z odpowiedzi zastępcy prezydenta Bielska-Białej Piotra Kuci na interpelację radnych Romana Matyi oraz Tomasza Wawaka, w mieście w obrocie pozostają 4822 karty parkingowe dla osób niepełnosprawnych. Owa wartość nie odpowiada jednak rzeczywistości i miasto zdaje sobie z tego sprawę.
Rzeczywista liczba używanych kart parkingowych będzie się różnić od wyżej podanej z powodu:
− nieznanej liczby zgonów wśród grupy osób z kartą,
− migracji osób niepełnosprawnych z terenu gminy Bielsko-Biała,
− niewykorzystywania uprawnień wynikających z karty przez wszystkich uprawnionych właścicieli,
− funkcjonowania na terenie naszego miasta w celach zawodowych czy leczniczych kart wydanych przez inne Zespoły (żywiecki, cieszyński, pozostałe) – czytamy w piśmie wiceprezydenta.
Rocznie Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Bielsku-Białej wydaje ponad tysiąc tego typu kart: w ostatnich pięciu latach najniższą wartością było 1039 w roku 2020, a najwyższą 1434 w roku 2023.
Miasto nie zna jednak liczby miejsc parkingowych dla osób z niepełnosprawnościami. Taka ewidencja po prostu nie jest prowadzona. Władze miejsce zapewniają jednak, że starają się „zapewnić maksymalną liczbę miejsc parkingowych, biorąc pod uwagę rzeczywiste zainteresowanie miejscami dla osób niepełnosprawnych”.
Takie miejsca planowane są w przypadku remontów i przebudowy istniejącej infrastruktury oraz w sytuacji tworzenia nowych dróg i parkingów. Dodatkowo miejsce może zostać wydzielone na wniosek mieszkańców. Zdaniem władz miasta procedura „pozwala zachować równowagę pomiędzy liczbą deficytowych miejsc ogólnodostępnych, a liczbą miejsc zastrzeżonych dla osób niepełnosprawnych”.
Aktualnie miasto realizuje projekt wyznaczenia miejsc parkingowych dla osób z niepełnosprawnościami przy skrzyżowaniu ul. Akademii Umiejętności z ul. Łagodną. Dodatkowo MZD analizuje „poziom zajętości” takich miejsc przy placówkach medycznych i w razie większego zapotrzebowania ich liczba może ulec zmianie.
My natomiast pragniemy zwrócić uwagę kierowców na skandaliczne przypadki parkowania na miejscach dla osób z niepełnosprawnościami przez tych, którzy nie mają ani uprawnień ani potrzeby korzystania z takich miejsc. Tego typu postawa zasługuje na stanowcze społeczne potępienie. Dodatkowo sankcje karne mogą zastosować służby porządkowe. O ile za nieprawidłowe parkowanie na chodniku lub parkowanie w sposób stanowiący zagrożenie dla innych uczestników ruchu kierowca zapłaci niewiele, bo od 100 do 300 zł, o tyle w przypadku kary za zastawianie miejsc postojowych dla osób z niepełnosprawnościami należy liczyć się z mocniejszym uderzeniem po kieszeni. W tym wypadku mowa nawet o 1200 zł. Warto jednak, by taką karę wzbogacać o jednoznaczną krytykę osób zachowujących się w sposób odstający od podstawowych standardów współżycia społecznego.
Foto: moto.pl