Ministerstwo Klimatu sprecyzowało plany dotyczące ochrony lasów. Lasy społeczne nie od razu i bez całkowitego zakazu wycinki.
W Ministerstwie Klimatu, odpowiedzialnym za ochronę przyrody i gospodarkę leśną, kończą się prace dotyczące dokumentu pod nazwą "Wytyczne i rekomendacje w sprawie wzmocnienia ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie". To efekt wielomiesięcznych konsultacji i negocjacji, które odbywały się również w Bielsku-Białej, a o których obszernie informowaliśmy w naszych tekstach: Las społeczny - bez porozumienia i Piły wstrzymane.
Jak podaje jeden z ogólnopolskich portali, który dotarł do liczącego 90 stron dokumentu, opisano w nim cele, zakładany harmonogram, a przede wszystkim kryteria wyznaczania nowych chronionych lasów.
Z przedstawionego harmonogramu wynika, że dojście do zakładanej powierzchni 20% lasów o wiodącej funkcji społecznej i przyrodniczej nastąpi do końca 2027 roku. Już w bieżącym roku chroniona powierzchnia ma wzrosnąć o połowę: z dotychczasowych 8% do 12% ogółu lasów zarządzanych przez Lasy Państwowe. Jednak nie wszystkie lasy objęte tym projektem będą też objęte zakazem wycinki w celach gospodarczych. Takich lasów, nazywanych w ministerialnym programie „lasami objętymi ochroną ścisłą” będzie w 2027 r. 11% (a już w tym roku – 9%). Pozostałą część będą stanowić lasy społeczne; taki właśnie status mają mieć lasy wokół Bielska-Białej. W lasach społecznych, położonych wokół miast różne formy korzystania z nich przez społeczeństwo będą stały ponad celami gospodarki leśnej. Możliwy będzie całkowity zakaz wycinek, ale też „modyfikacje i ograniczenia gospodarki leśnej” (czyli dalej można pozyskiwać drewno, ale w znacznie ograniczonym zakresie).
W obecnej formie dokument nie przewiduje tymczasowych zabezpieczeń dla lasów, dla których w przyszłości planuje się funkcję „lasów społecznych”. Leśnicy, działając w oparciu o obowiązujące dokumenty planistyczne, prowadzą bieżące prace i organizują przetargi dotyczące wycinek w 2025 roku. Rodzi to obawy o dewastację terenów, które w przyszłości mają być chronione. Na przykład pod koniec ubiegłego roku leśnicy wycięli ponad 150-letnie buki i 130-letnie jawory na zboczach Szyndzielni.