Po długim okresie oczekiwania 14 marca w życie weszły uchwalone jeszcze w 2022 roku przepisy o konfiskacie samochodów prowadzonych przez pijanych kierowców. To kolejny krok w walce z plagą skrajnie niebezpiecznych zachowań, przez które wiele osób odeszło z tego świata.
Zgodnie z nowym prawem konfiskowane będą samochody stanowiące własność kierującego, który prowadził samochód (lub inny pojazd mechaniczny) mając co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi (0,75 mg/l). Na tym jednak liczba przypadków, które będą karane w ten sposób, się nie kończy!
Jeśli bowiem kierowca spowoduje wypadek klasyfikowany jako katastrofa lub katastrofa ze skutkiem śmiertelnym, a nawet sprowadzi ryzyko takiej sytuacji lub wypadku komunikacyjnego (w tym wypadku ze skutkiem śmiertelnym) także musi spodziewać konfiskaty, jeżeli dopuścił się jednego z trzech zachowań. Chodzi o stan nietrzeźwości lub znajdowania się pod wpływem innego środka odurzającego, ucieczki z miejsca wypadku (nawet gdy był trzeźwy) oraz spożycia alkoholu lub innego środka psychoaktywnego po wypadku, a przed badaniem.
Samochody stracą również kierowcy, którzy – niezależnie od ilości alkoholu we krwi – zostaną kolejny raz przyłapani na łamaniu prawa poprzez prowadzenie pojazdu „pod wpływem”. Absolutnie nie warto więc jeździć „tylko po jednym, małym piwku”.
Prawo przewiduje także sytuację, w których pijany kierowca nie prowadzi własnego pojazdu (lub jest jego współwłaścicielem). Wtedy sąd zdecyduje o karze odpowiadającej wartości pojazdu. Łamiącego prawo przed konsekwencjami nie uchroni także sprzedaż pojazdu, przekazanie go drogą darowizny lub ukrycie.
Decyzje dotyczące przepadku mienia (lub jego równowartości) na rzecz Skarbu Państwa podejmuje sąd. Samochody, które na mocy przepisów trafią do państwa, będą licytowane począwszy od 75 procent wartości ustalonej przez rzeczoznawcę. Jeśli nie znajdzie się kupiec, kolejna licytacja zacznie się od 50 procent.
W samym tylko roku 2023 Policja zatrzymała ponad 93 tysiące (tysiące!) osób prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu. W stosunku do roku 2022 widać spadek o 4,7 procenta. Coraz surowsze regulacje połączone z kampaniami informacyjnymi mają więc sens. Niestety ciągle nieodpowiedzialni kierowcy doprowadzają do groźnych sytuacji. Mówimy tu o tysiącach wypadków, w których każdego roku giną setki osób.