O takich starciach mówi się „meczycho”! W środowy wieczór futsaliści bielskiego Rekordu zagrali w zaległej 2. kolejce FOGO Futsal Ekstraklasy z Texomem Eurobus Przemyśl. Biało-zieloni przegrali 4:5.
Publiczność na trybunach hali przy ul. Widok nie zdążyła jeszcze dobrze usiąść, a Michał Marek już zdążył wyprowadzić Rekord na prowadzenie. Była 1. minuta meczu, kiedy Roman Kołtok skapitulował pierwszy raz. Wraz z upływającym czasem pochodzący z Ukrainy bramkarz zaczął wyrastać na największego bohatera spotkania. Bo to „Rekordziści” grali, tworzyli sytuacje, strzelali, ale goście bezlitośnie wykorzystywali ich indywidualne błędy i straty w środku pola. Do przerwy na tablicy wynik 2:3 dla przyjezdnych.
Po zmianie stron w bramce bielszczan stanął Bartłomiej Nawrat, który miał kilka okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Tyle że znów obraz gry był podobny: Rekord prowadził grę, wymieniał podania, strzelał na bramkę świetnie dysponowanego Kołtoka… a później po kontrataku goście trafili na 4:2. Autorem gola został Mateusz Wanat.
Po tej stracie gospodarze nie zwiesili głów. Znów podeszli wysoko i usiłowali przebić mur przemyślan. W końcu udało się Deli, który wykorzystał dobre podanie Pawła Budniaka. Bramka kontaktowa dawała nadzieję. Chwilę później bielscy kibice znów podskoczyli z radości, bo po zagraniu ręką gracza z Przemyśla wspomniany Budniak (autor trafienia na 2:2 w 17. minucie) stanął oko w oko z goalkeeperem gości. Stare piłkarskie porzekadło głosi, że „karny to jeszcze nie gol”. Niestety, w tym przypadku w stu procentach się sprawdziło. Roman Kołtok strzał obronił, a kilka sekund później Fareniuk podwyższył na 5:3 dla gości.
W 30. minucie było 5:4 po golu Pawlusa, co zapowiadało niezwykłe emocje do ostatniego gwizdka. Eurobus przyjechał do Bielska-Białej z jasnym celem na mecz: skuteczna obrona i szybkie akcje po przejęciach. Goście grali też bardzo twardo, czego skutkiem było aż sześć fauli w drugiej odsłonie i, co się z tym wiąże, przedłużony karny dla Rekordu, również obroniony przez bramkarza z Przemyśla.
Sekundy upływały, gospodarze parli na bramkę przyjezdnych, w ostatniej minucie wycofując swojego bramkarza. Tyle że po syrenie kończącej mecz, to zawodnicy, sztab i kibice z Przemyśla mieli więcej powodów do radości. Po tym spotkaniu Eurobus wskoczył na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Rekord nadal jest piąty.
Rekord Bielsko-Biała – Texom Eurobus Przemyśl 4:5 (2:3)
1:0 Marek (1. min.), 1:1 Fareniuk (6. min), 1:2 Victor Diego (9. min., z rzutu wolnego), 2:2 Budniak (17. min.), 2:3 Santana (19. min.), 2:4 Wanat (27. min.), 3:4 Dela (28. min.)
3:5 Fareniuk (28. min.), 4:5 Pawlus (30. min.)
Rekord: Iwanek (Nawrat) – Rakić, Matheus, Zastawnik, Marek, Dela, Kubik, Budniak, Surmiak, Krzempek, Pawlus, Florek