Wiosną tego roku firma Enefit uruchomiła w Bielsku-Białej sieć ponad 20 stacji ładowania samochodów elektrycznych. Jak działają one po kilku miesiącach od uruchomienia? Niestety, nie mamy dla miłośników „elektryków” dobrych wiadomości.
Oto relacja, którą otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników: Korzystanie ze stacji firmy Enefit rozpocząłem od stacji przy ulicy Grażyńskiego. To jedyna stacja w pobliżu galerii Sfera, gdyż działające jakiś czas temu ładowarki na podziemnym parkingu galerii zostały zlikwidowane. Podłączenie poszło sprawnie. Poszedłem do biura, rozpocząłem spotkanie i… otrzymałem z aplikacji obsługującej korzystanie ze stacji ładowania komunikat, że ładowanie zostało zakończone. Od podłączenia minęło zaledwie 13 minut... Pojawiła się też informacja, że bateria została uzupełniona o 0,8 kWh oraz o pobranej opłacie. Przeprosiłem więc po chwili swojego rozmówcę i poszedłem na miejsce ładowania. Wszystko wyglądało identycznie jak w momencie, gdy opuszczałem to miejsce. Kable były podłączone, jednak ładowanie rzeczywiście zostało przerwane. Zwróciłem się do firmy Enefit o wyjaśnienie sytuacji, jednak nie uzyskałem odpowiedzi. Poinformowano mnie jedynie, że zakończenie ładowania mogło nastąpić w wyniku otwarcia drzwi samochodu. Tego jednak siedząc w biurze oddalonym o kilkaset metrów nie mogłem zrobić…
Po raz kolejny rozpocząłem ładowanie i wróciłem do swojego biura. Kolejnych niespodzianek już nie było. Poza szybkością ładowania... Przez 3 godziny i 12 minut bateria doładowana została o 11,6 kWh, co oznacza, że prędkość ładowania wyniosła 3,6 kWh/h. W takim tempie pełne ładowanie baterii mojego samochodu trwałoby prawie dobę.
Jeszcze tego samego dnia miałem okazję do przetestowania innej stacji firmy Enefit, na parkingu w pobliżu skrzyżowania ulic M. Konopnickiej i E. Plater. W ciągu dwóch godzin bateria została doładowana o 16 kWh, Prędkość lepsza niż rano, ale także nie zachwyca - 7,1 kWh/h.
Dzień później skorzystałem z kolejnej ładowarki, przy ul. Jaworzańskiej. Tym razem w czasie 2,5 godziny doładowałem baterię o 17,4 kWh . Prędkość ładowania wyniosła 6,88 kWh/h.
Kilka dni później ponownie skorzystałem z ładowarki przy ul. Grażyńskiego. W ciągu ok. półtorej godziny pobrałem z ładowarki 5,7 kWh energii. To 3,6 kWh na godzinę, a więc tyle co kilka dni wcześniej. Wygląda na to, że to normalna prędkość ładowania dla tej stacji.
O wyjaśnienia klient zwrócił się bezpośrednio do firmy Enefit. W rozmowie telefonicznej pracownik firmy stwierdził, że prędkość ładowania przy ul. Grażyńskiego nie powinna być tak niska i osobiście przyjedzie do Bielska-Białej, aby sprawdzić czy stacja nie jest uszkodzona. Niestety kolejnej informacji już nie było. Klient za to otrzymał wyjaśnienie z biura prasowego Enefit w Polsce: Nasze urządzenia w Bielsku-Białej posiadają dwa gniazda ładowania o maksymalnej mocy 11 kW każde, co łącznie daje 22kW na stację. Szybkość ładowania zależy jednak od wielu czynników, takich jak model samochodu, stopień naładowania baterii, czy warunki atmosferyczne. W przypadku Pana pojazdu, maksymalna moc ładowania na stacjach typu AC to 11 kW, jednak w rzeczywistości moc ta może być niższa z powodu wymienionych wcześniej czynników.
Jak widać żadna stacja nie zbliżyła się nawet do parametrów przedstawionych przez firmę. I nie była to wina samochodu, którego możliwości ładowania w stacjach typu AC to 11 kW.
Powszechnie uważa się, że samochody elektryczne w obecnej chwili nie nadają się do przemieszczania na dłuższych trasach. Jak widać w Bilsku-Białej także poruszanie się po mieście – przynajmniej na razie – wymaga od kierowców sporo cierpliwości. Ładowanie samochodu, z którego korzystałem nasz czytelnik, z poziomu 10% do 100% w stacjach firmy Enefit trwałoby bowiem co najmniej 8 godzin. I to w tych działających najszybciej…