1 sierpnia to Dzień Długu Ekologicznego czyli dzień, do którego ludzkość - począwszy od 1 stycznia - zużyła wszystkie surowce naturalne, jakie Ziemia jest w stanie odtworzyć w ciągu roku. Od dziś żyjemy „na kredyt", wykorzystując zasoby przyszłych pokoleń. Co można zrobić, aby to zmienić? Każde, nawet najmniejsze działanie ma sens – mówi Wojciech Owczarz z Fundacji Arka.
Dzień Długu Ekologicznego to pomysł fundacji Global Footprint Network. Przy jego obliczaniu bierze się pod uwagę zużycie paliw kopalnych (gazu, ropy, węgla), wody, gleby, emisję dwutlenku węgla czy liczbę złowionych ryb. Od początku roku zużyliśmy już tyle tych zasobów, ile nasza planeta jest w stanie wytworzyć w ciągu całego roku. Ludzkiego wykorzystania tych źródeł przez najbliższe pięć miesięcy przyroda nie jest w stanie odbudować.
Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Polsce. W 2024 roku żyjemy „na kredyt” już od 28 kwietnia. Niestety, każdego roku polski Dzień Długu Ekologicznego przypada coraz szybciej, w roku 2023 przypadł on 4 dni później, 2 maja.
Ta niepokojąca tendencja prowadzi do poważnych konsekwencji środowiskowych. Należą do nich zmiany klimatyczne, drastyczne zjawiska pogodowe czy utrata bioróżnorodności. Problemy ekologiczne to efekt śnieżnej kuli, który sprawia, że jedna negatywna zmiana pociąga za sobą kolejne.
– Wysoka emisja gazów cieplarnianych skutkuje występowaniem ekstremalnych zjawisk pogodowych, podnoszenia poziomu mórz oraz globalnego ocieplenia. Z kolei niszczenie naturalnych siedlisk powoduje spadek liczby gatunków roślin i zwierząt, zagrażając bioróżnorodności naszej planety. Jej utrata wpływa natomiast negatywnie na ekosystemy, osłabiając ich zdolność do oczyszczania powietrza i wody, zapylania roślin czy utrzymania żyzności gleb – zauważa Lisa Scoccimarro, liderka Akademii Ekologicznej Amest w Otwocku.
Co robić, by zatrzymać te niepokojące tendencje? Zmiana nawyków, korzystanie ze zrównoważonych technologii oraz ograniczenie konsumpcji to istotne kwestie, które mogą znacząco zmniejszyć nasz ślad. Global Footprint Network podaje, że obniżenie emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych o połowę przesunęłoby tę niechlubną datę o 93 dni później. Z kolei wprowadzenie zeroemisyjnego transportu o 12 dni, a ograniczenie marnowania żywności o 50% – o 11 dni.
Na potrzebę edukacji, która doprowadzi do zmian ludzkich zachowań od dawna wskazuje bielska Fundacja Ekologiczna ARKA – Stawiamy sobie jeden ważny cel: edukować kolejne pokolenia, aby rosły na świadomych ludzi, pełnych troski o nasze środowisko. Chcemy pokazywać, że każde, nawet najmniejsze działanie, ma sens. Że działając w grupie i systematycznie jesteśmy jak kropla drążąca skałę – możemy wszystko! – mówi Wojciech Owczarz, prezes Arki.
Jak podkreślają osoby działające na rzecz ochrony środowiska, kieruje nimi nie tylko troska o przyszłość samej planety, ale także o życie kolejnych pokoleń. Oto kilka prostych kroków, które każdy może podjąć, aby przyczynić się do bardziej ekologicznego stylu życia:
– Oszczędzanie wody i energii: wyłączaj urządzenia elektryczne, gdy ich nie używasz i korzystaj z energooszczędnych technologii. Zamień długą kąpiel na krótki prysznic i zawsze naprawiaj cieknący kran.
– Ograniczenie emisji dwutlenku węgla: wybieraj ekologiczne środki transportu: rower, hulajnoga, komunikacja miejska.
– Redukcja odpadów: korzystaj z produktów wielokrotnego użytku, unikaj plastiku i segreguj odpady.
– Kupowanie lokalnych i sezonowych produktów: wspieraj lokalnych rolników i przedsiębiorców. Zmniejszy to emisję związaną z transportem żywności.