Z Ostatniej Wieczerzy wymknął się Judasz, żeby donieść o miejscu pobytu osoby oskarżanej o obrazę uczuć religijnych.
Nie wierzę w istnienie cynicznych artystów, którzy chcą wykorzystać wielką, szlachetną imprezę sportową do zaspokojenia swoich gorszycielskich potrzeb, a nawet jeśli tacy są, to wolę mieć dobrą wiarę i jednak odsunąć się nieco od tłumu pokrzykującego złowrogo i domagającego się zadośćuczynienia.
Pełen głębokich myśli felieton Artura Pałygi o obrażaniu się i obrażaniu uczuć religinych przeczytacie tutaj.