Kilka dni temu obchodzony był Światowy Dzień Hospicjów i Medycyny Paliatywnej. Ma on przypominać, że opieka paliatywna jest jedną ze znaczących potrzeb społecznych.
W Bielsku-Białej funkcjonują dwa hospicja. Hospicjum św. Kamila ma charakter hospicjum domowego. Swoją historią sięga roku 1992. Początkowo jako nieformalna grupa działało przy parafii Księży Salwatorianów pod wezwaniem NMP Królowej Polski w Bielsku-Białej. Po 17 latach zostało zarejestrowane jako stowarzyszenie. Od początku przewodzi mu lek. med. Anna Byrczek.
W działalność Hospicjum św. Kamila zaangażowanych jest ponad 80 osób, które w zasadzie są wolontariuszami. Wśród nich jest 20 medyków, 3 kapelanów, 3 psychologów i 3 rehabilitantów. Pozostali są wolontariuszami niemedycznymi, z których część obsługuje biuro.
– Obecnie nie ma chęci do zastanawiania się nad cierpieniem. Młodzi ludzie odsuwają tę myśl – mówi doktor Anna Byrczek, której nazwisko w 2018 r. trafiło do Księgi Zasłużonych Miasta Bielska-Białej. Przyznaje jednak, że świadomość społeczeństwa zmieniła się na przestrzeni lat, o czym świadczy mimo wszystko rosnąca liczba wolontariuszy. – Organizujemy w Hospicjum dni otwarte, lecz nie odwiedza nas zbyt wiele osób. Teraz było 9, z czego 4 zgłosiły się do pracy w wolontariacie. Wygląda na to, że zainteresowani są ci, którzy mieli lub mają osobę chorą w rodzinie albo w kręgu znajomych.
Hospicjum św. Kamila opiekuje się tylko chorymi z chorobą onkologiczną. Pod swoją opieką ma do 70 osób. – Są też tacy chorzy, których odwiedzamy codziennie – informuje doktor Anna Byrczek. – Pomagamy ludźmi i sprzętem.
Hospicjum ma charakter domowy. Jak tłumaczy doktor Byrczek, dzięki temu udaje się uniknąć prowadzenia biur i związanych z tym kosztów. Pozwala to na nieodpłatną pomoc chorym.
Drugie bielskie Hospicjum ma charakter stacjonarny. Prowadzi je przy ul. Zdrojowej Salwatoriańskie Stowarzyszenie Hospicyjne, powstałe z inicjatywy Grażyny Chorąży. Niedawno Stowarzyszenie świętowało 20-lecie niesienia pomocy chorym. W Hospicjum znajduje się 28 łóżek. Pobyt chorych jest nieodpłatny. Od 4 lat Stowarzyszenie prowadzi również hospicjum o charakterze domowym, które opiekuje się 15 chorymi.
Hospicjum zatrudnia 42 pracowników: lekarzy, pielęgniarki, salowe, fizjoterapeutę, farmaceutę, psychologa, opiekunów medycznych, portiera i konserwatora w jednej osobie. Administracja została ograniczona do 3 osób. W działalność Hospicjum zaangażowanych jest również 20 wolontariuszy.
- Wiadomo, że hospicja borykają się z brakiem środków, refundacja pokrywa tylko 60 proc. kosztów, a koszty to przecież nie tylko pacjenci – mówi Urszula Cichoń, dyrektor hospicjum. – Wiadomo też, że jest problem z personelem, nie jest to bowiem popularna specjalizacja, a poza tym nie każdy może podjąć taką pracę.
Oprócz dwóch bielskich hospicjów funkcjonują również w okolicy dwa oddziały paliatywne: w Beskidzkim Centrum Onkologii w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II w Bielsku-Białej oraz w Szpitalu Kolejowym w Wilkowicach – Bystrej. – Jednak nie spełnia to oczekiwań, ciągle jest kolejka chorych czekających na miejsce – informuje Urszula Cichoń.
Fot. pixabay