Przed meczem z Polonią Warszawa zespół Podbeskidzia stanął nad górską przepaścią. Po spotkaniu do utrzymania równowagi pozostała mu już tylko jedna noga. Bo "Czarne Koszule" tę drugą podcięły i jeszcze wyrwały "Góralom", ułatwiające wspinaczkę, łańcuchy. To warszawiacy idą dalej. Bielszczanom pozostało zaś liczenie na cud. I trochę ponad miesiąc wyczekiwania na moment, aż któryś z towarzyszy ligowej podróży w końcu zepchnie ich w dół… - pisze w BBlogosferze Tomasz Sowa i zastanawia się gdzie wyląduje Podbeskidzie jesli do tego faktycznie dojdzie. Całośc tekstu przeczytacie tutaj.