Już w niedzielę miliony Polaków( w tym i ja) zasiądzie przed telewizorami i z modlitwą na ustach lub tylko z wiarą w cud( bez względu na wyznanie) będzie kibicować naszym dzielnym piłkarzom w meczu z Holandią. Jak wygramy lub zremisujemy kraj oszaleje. Probierz zostanie bohaterem narodowym a sprzedawcy napojów wysokoprocentowych zanotują rekordy sprzedaży. Jeśli jednak polegniemy, to „ nic się nie stało, Polacy nic się nie stało” zabrzmi znajomo. Równolegle na naszym lokalnym politycznym boisku od ponad 20-u lat dwie bezpardonowo atakujące się ekipy toczą zażarty bój, bez jeńców i litości, a my Polacy wciąż naiwnie dajemy się zwieść kolejnym obietnicom, zapewnieniom, ulegamy mirażom i wierzymy, że cud się zdarzy - pisze w swoim felietonie Marian Antonik. Cały tekst znajdziecie tutaj: https://lubbie.pl/blogosfera/pilka-nasz-kochana